{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Powołania Scolariego? Kibice są spokojni

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Brazylii Luiz Felipe Scolari ogłosił skład 23-osobowej kadry na rozpoczynające się w tym kraju 12 czerwca mistrzostwa świata. Dziennikarze i kibice przyjęli wybory trenera o wiele spokojniej niż dwanaście lat temu.
Przed środową uroczystością w Rio de Janeiro brazylijskie media przypominały
sytuację sprzed mundialu w Japonii i Korei Płd. w 2002 roku. Wówczas
selekcjoner zrezygnował z powołania Romario.
– To był wielki skandal w całej Brazylii. Wszyscy domagaliśmy się szansy dla
ukochanej gwiazdy. Scolari postawił jednak na młodszych graczy i
reprezentacja zdobyła złoto. Teraz sytuacja jest inna: mamy nieporównywalnie
słabszy skład, a trener o wiele większe poparcie mediów i społeczeństwa –
powiedział Raphael, dziennikarz "Estadao", krajowej gazety wydawanej w Sao
Paulo.
Jedyną niespodzianką w kadrze Scolariego jest Henrique, obrońca Napoli. – To
było nazwisko, nad którym zastanawiałem się do końca. Decyzję podjąłem we
wtorek wieczorem – stwierdził selekcjoner podczas konferencji, w której
uczestniczyło niemal 700 dziennikarzy.
Środkowy obrońca, który w 2008 roku zaliczył epizod w FC Barcelona (nie
zadebiutował jednak w drużynie) wystąpił w kadrze tylko w czterech meczach
sparingowych. Scolari zna go ze wspólnej pracy w Palmeiras. Henrique był
wtedy kapitanem drużyny.
Wobec tego powołania w składzie zabrakło miejsca dla Mirandy. Z ankiety
przeprowadzonej wśród dziennikarzy przez federację wynikało, że to zawodnik
Atletico Madryt, rewelacji Ligi Mistrzów i Primiera Division, będzie
"czwartym środkowym obrońcą" reprezentacji na MŚ.
– Miranda gra o wiele lepiej niż Henrique. Zdecydowało zaufanie – napisał
Luiz Ademar, dziennikarz i komentator TV na Twitterze.

Według brazylijskich mediów Scolari długo wahał się też między wyborem
Hernanesa z Interu Mediolan a Robinho z AC Milan. Ostatecznie zdecydował się
na powołanie bardziej wszechstronnego pomocnika.
W kadrze znalazło się tylko czterech piłkarzy z brazylijskiej ekstraklasy:
napastnicy Fred (Fluminense) i Jo (Atletico Mineiro) oraz bramkarze Jefferson
(Botafogo) i Victor (Atletico ) i
– 98 proc. grupy na MŚ było znane już wcześniej. To pokazuje, że Scolari
stawia na konsekwencję – ocenił Clodoaldo, mistrz świata z 1970 roku na
łamach portalu "Estadao".
Kibice reprezentacji też spokojnie przyjęli powołania Scolariego.
– Postawił na graczy z lig zagranicznych. Fred, jedna z większych gwiazd w
kraju, będzie tylko rezerwowym. To pokazuje, jak słabą ligę mamy – ocenia
Mario, kibic Fluminense.
Andreu, ochroniarz w sklepie w Rio de Janeiro nie ukrywa, że kluczem do
sukcesu będzie Neymar.
– Można go nie lubić, ale to on będzie liderem. Reszta piłkarzy musi na niego
pracować. Dlatego Scolari wybrał np. Hernanesa, a nie Robinho. Jest bardziej
pożyteczny jako asystent – ocenił fan Flamengo.
– Nikt mnie nie zaskoczył. Sprawa Henrique? To tylko rezerwowy. Naszą nadzieją
na mundial jest... Scolari. To jemu będziemy zawdzięczać ewentualny sukces –
zauważył Renato, pracownik działu reklamy w Sao Paulo.
Mistrzostwa świata w Brazylii rozpoczną się 12 czerwca meczem gospodarzy z
Chorwacją.