Makuszewski koszmarem Pogoni. Przełamanie Lechii

Piłkarze Pogoni do spotkania przystępowali z nadzieją na rehabilitację za kompromitującą porażkę z Wisłą. W 32. kolejce przegrali w Krakowie aż 0:5. W pierwszych minutach widać było dużą mobilizację w ich szeregach – atakowali z dużym animuszem, a w 6. minucie doskonałą okazję zmarnował Maciej Dąbrowski. Było to pierwsze z wielu niepowodzeń obrońcy szczecinian. Największe problemy miał z zatrzymaniem Macieja Makuszewskiego, przez którego był bezlitośnie ogrywany. Okazało się to dla Pogoni bardzo kosztowne.

W 33. minucie skrzydłowy Lechii jak ekspres minął Dąbrowskiego, po czym wpadł w pole karne i posłał piłkę do bramki. W ostatniej chwili mógł go jeszcze zatrzymać Wojciech Golla, ale, nie wiedzieć czemu, tylko przyglądał się jak rywal oddaje strzał.

Pięć minut później Makuszewski ponownie oszukał Dąbrowskiego, tym razem po prawej stronie "szesnastki", a następnie dośrodkował po ziemi do Zaura Sadajewa. Rosjanin obrócił się z piłką i precyzyjnym strzałem zdobył pierwszą bramkę w Ekstraklasie.

Po zmianie stron goście oddali Pogoni inicjatywę i czekali na okazję do kontrataków. Natomiast gospodarze, zmuszeni do gry atakiem pozycyjnym, mieli problemy z konstruowaniem groźnych sytuacji. W efekcie wynik nie uległ już zmianie. Lechia w 33 dotychczasowych meczach zgromadziła 24 punkty i zajmuje się siódme miejsce. Pogoń ma punkt więcej i plasuje się pozycję wyżej.

Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 0:2 (0:2)
Bramki: Makuszewski 33, Sadajew 38
Pogoń: Janukiewicz – Frączczak, Golla, Dąbrowski, Lewandowski – Małecki (71. Walski), Murawski, Popara (41. Rogalski), Akahoshi, Murayama (46. Kun) – Robak
Lechia: Bąk – Deleu, Bąk (19. Bieniuk), Dawidowicz, Leković – Makuszewski (75. Frankowski), Pietrowski, Wiśniewski, Vranjes, Grzelczak – Sadajew
Żółte kartki: Popara, Murayama, Robak, Rogalski – Pietrowski, Deleu, M.Bąk, Bieniuk
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 6894