Mateusz Ponitka jest zadowolony z wyników Telenetu Ostenda i indywidualnych osiągnięć. Jego klub zakończył sezon zasadniczy ligi belgijskiej na pierwszym miejscu. Polski koszykarz, który zgłosił się do draftu NBA, zagrał we wszystkich meczach.
Reprezentant kraju był drugim strzelcem zespołu z Ostendy - uzyskał 368 pkt; zdobywał średnio 10,5 punktu, miał 3 zbiórki. Teraz jego drużyna, która jest już pewna udziału w półfinale, czeka na rywala. Na koncie ma wywalczony w tym roku Puchar Belgii.
– Telenet to był bardzo dobry wybór, pod każdym względem, nie tylko sportowym.
Trener poświęca każdemu zawodnikowi sporo uwagi, analizuje jego grę. Zawsze
można poprosić o indywidualne zajęcia; sala jest dostępna 24 godziny. Zajęcia
są urozmaicone i nastawione przede wszystkim na współzawodnictwo –
powiedział 20-letni koszykarz.
Urodzony w Ostrowie Wielkopolskim Ponitka, który zgłosił się do draftu ligi
NBA, na razie nie wybiega myślą w przyszłość. Latem 2013 roku podpisał roczny
kontrakt z możliwością przedłużenia na kolejny.
– Zbadanie rynku, tego, czy jest zainteresowanie moją osobą było celem
zgłoszenie się do draftu NBA. Decyzję o tym, czy zostanę, czy się wycofam
podejmę w czerwcu wraz z moim agentem. Na razie o tym nie myślę. Skupiam się
na przygotowaniach do walki o mistrzostwo Belgii. Decyzję o tym, czy zostaję
w Ostendzie na kolejny sezon podejmę dwa, trzy tygodnie po zakończeniu
rozgrywek. Na pewno osoba trenera, fakt, że zespół jest już pewien udziału w
Pucharze Europy w następnym sezonie to mocne argumenty, by przedłużyć umowę
– ocenił.
Wicemistrz świata do lat 17 z Hamburga z 2010 roku jest już po pierwszej
rozmowie telefonicznej z nowym szkoleniowcem reprezentacji seniorów
Amerykaninem Mikem Taylorem i dyrektorem drużyny narodowej Marcinem Widomskim.
– Jeśli tylko trener będzie mnie widział w reprezentacji w akcji letniej i
eliminacjach mistrzostw Europy, to oczywiście jestem do dyspozycji. Pewnie
będę potrzebował po zakończeniu ligi w Belgii dwóch, trzech tygodni totalnego
luzu, bo już teraz rozegrałem, licząc z występami w europejskich pucharach,
około 70 meczów, czyli więcej niż w Polsce. Jeśli zdrowie będzie w porządku,
jak jest teraz, to i tak dłużej niż trzy tygodnie bez koszykówki nie
wytrzymam. Kocham to co robię – dodał skrzydłowy.
Jego zdaniem liga w Belgii jest silniejsza od polskiej. Przed rozpoczęciem
przygotowań do play off (dla Telenetu rozpocznie się 20 maja) ekipa dostała
trzy dni na odpoczynek.
– Od wtorku ruszają przygotowania do play off. Porównując poziom rozgrywek
wydaje mi się, że belgijska liga jest silniejsza od polskiej. Wielu
koszykarzy to Amerykanie i zawodnicy z byłej Jugosławii. To właśnie oni
decydują o poziomie. Co prawda na początku było tutaj trochę niespodzianek,
ale z upływem sezonu siły się ustabilizowały i wiadomo kto, czym dysponuje.
Dwukrotnie pokonaliśmy w Pucharze Europy mistrza Polski Stelmet Zielona Góra,
a to chyba o czymś świadczy – zaznaczył zawodnik, który we wrześniowym
EuroBaskecie w Słowenii był jednym z dwóch najmłodszych koszykarzy
reprezentacji (obok Przemysława Karnowskiego).
135 - 104
Dallas Mavericks
115 - 121
Milwaukee Bucks
103 - 109
Memphis Grizzlies
109 - 114
Minnesota Timberwolves
105 - 121
New York Knicks
124 - 108
New Orleans Pelicans
114 - 91
Dallas Mavericks
105 - 100
Dziki Warszawa
11:30
Zastal Zielona Góra
13:30
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15:30
Anwil Włocławek
17:00
Chicago Bulls
19:30
LA Lakers
19:30
Toronto Raptors
22:00
San Antonio Spurs
22:00
Sacramento Kings