W sobotę Arsenal Londyn stanie przed szansą zdobycia pierwszego od dziewięciu lat trofeum. W finale Pucharu Anglii zagrają z Hull City. O miejsce w bramce rywalizują Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański.
Szczęsny grał w lidze, Fabiański w Pucharze Anglii. Spisywali się bardzo dobrze. Na kogo w sobotę postawi Arsene Wenger? Opiekun Arsenalu powinien być konsekwentny i wskazać na Fabiańskiego, ale niewykluczone, że zdecyduje się na Szczęsnego.
Ten drugi przyznaje, że bardzo chciałby zagrać w wielkim finale na Wembley. Jednocześnie nie ma złudzeń, że Fabiański postawą w pucharze zasłużył na występ od pierwszej minuty. Starszy kolega z reprezentacji zagrał we wszystkich pięciu spotkaniach tej edycji rozgrywek.
Kibice chwalili go przede wszystkim po półfinałowym meczu z Wigan, w którym w serii rzutów karnych spisał się znakomicie.
– Jako profesjonalista nie ukrywam, że chcę zagrać w finale, ale uważam, że byłoby fair, gdyby wystąpił Łukasz – powiedział Szczęsny.
Sporo zamieszania i wątpliwości co do obsady bramki na sobotę jest także dlatego, że w weekend w ligowym meczu z Norwich City Arsene Wenger postawił na Fabiańskiego, a nie Szczęsnego. Być może w ten sposób dał mu szansę na pożegnanie się z klubem (po sezonie Fabiański odchodzi), a w znacznie ważniejszym spotkaniu zdecyduje się jednak na Szczęsnego.