Narodowa Agencja Kryminalna ostrzegała FIFA przed meczem Nigeria – Szkocja. Wydarzenia na boisku potwierdziły wątpliwości. Zaskakujących epizodów nie brakowało.
Mecz towarzyski w Londynie zakończył się remisem 2:2. Najwięcej mówi się o sytuacji z 33. minuty. Po jednym z dośrodkowań Szkotów bramkarz drużyny z Afryki, Austin Ejide, wrzucił piłkę do własnej bramki. Ostatecznie sędzia dopatrzył się faulu i samobójczej nie uznał, ale kontrowersje zostały. Zwłaszcza, że dzień wcześniej swoimi podejrzeniami co do tego meczu podzieliła się z FIFA Narodowa Agencja Kryminalna.
Jednostka ta zajmuje się w Wielkiej Brytanii zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. Według niej mecz mógł zostać ustawiony. Wspomniana sytuacja tylko potwierdziła te przypuszczenia. Co więcej, w 52. minucie swojakiem "popisał" się Azubuike Egwuekwe i arbiter trafienie już uznał.
Policja w Szkocji tuż po meczu wszczęła postępowanie w sprawie tego spotkania. Na razie szczegóły dochodzenia nie są znane, ale skoro Narodowa Agencja Kryminalna, współdziałająca w ustaleniach z firmami bukmacherskimi, informowała FIFA o wątpliwościach, to coś może być na rzeczy.