29 maj 2014 | Piłka nożna

9. Polanski – były (?) reprezentant Polski

Piotr Borkowski

W ostatnich tygodniach, niekoniecznie z powodu dobrej formy, był na ustach polskich kibiców. Najpierw odmówił przyjazdu na mecz z Niemcami, a potem na spotkanie z Litwą. Zapowiedział, że w reprezentacji Adama Nawałki już nie zagra, co nie zmienia faktu, że ma za sobą pozytywny sezon. Na 9. miejscu naszego zestawienia polskich piłkarzy grających za granicą znalazł się Eugen Polanski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Sytuacja przed sezonem

Eugen Polanski (fot. Getty Images)

Transfer z teoretycznie lepszego Mainz do walczącego o utrzymanie Hoffenheim, wydawał się nieco nielogiczny. Tym bardziej, że doszło do niego w trakcie sezonu, po dosyć udanej dla rundzie. W ostatnich pięciu meczach byłego zespołu miał trzy asysty. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to w grę wchodzą pieniądze, których w Hoffenheim nie brakuje. – Kiedy zmieniałem klub, to było dla mnie niezrozumiałe, że są tak nisko w tabeli. Na szczęście, teraz wróciliśmy na należyte miejsce – mówił ostatnio w wywiadzie dla "Bilda".

Tam z miejsca stał się zawodnikiem wyjściowej jedenastki. Przyczynił się też do pozostania w Bundeslidze, grając w zwycięskich spotkaniach barażowych z FC Kaiserslautern. Do nowego sezonu również przystępował jako pewniak.

Miniony sezon

Eugen Polanski (fot. Getty Images)

Jednym słowem najlepszy. Wydawało się, że pogoń za wyższą pensją może odbić się na poziomie sportowym i Polanski może utonąć w szarzyźnie i znów liczyć się z walką o utrzymanie. A jemu zmiana klubu na słabszy zrobiła doskonale.

Przez sezon opuścił tylko dwa ligowe mecze, z czego jeden ukarany za żółte kartki. Grał na mało wdzięcznej pozycji defensywnego pomocnika, a eksperci wymienili go w gronie pięciu najlepszych piłkarzy Hoffenheim. Ostatecznie zespół zajął miejsce bliżej europejskich pucharów niż strefy spadkowej. Stracili co prawda aż 70 bramek, ale zdobyli 72. Częściej do bramek rywali trafiali tylko zawodnicy Borussii Dortmund i Bayernu Monachium.

Moment sezonu

Eugen Polanski (fot. Getty Images)

Tutaj, przynajmniej z naszej perspektywy, wybór może być tylko jeden – rezygnacja z występów w reprezentacji Polski. Wcześniej fochy stroił Ludovic Obraniak. Teraz miano pierwszej primadonny polskiej piłki ma Polanski, który stwierdził, że jest zbyt zmęczony, aby przyjechać na zgrupowanie.

Mowa o meczu z Litwą. Wcześniej, ze spotkania towarzyskiego przeciwko Niemcom wymigał się brakiem zgody klubu, który rozgrywał mecz towarzyski z... amatorami z Indii. Miarka się przebrała. Z reprezentacji skreślił się sam. Sytuacja jest klarowna – on nie chce grać u Adama Nawałki, a selekcjoner nie chce go w kadrze. I wszyscy wydają się być zadowoleni.

Reprezentacja

Eugen Polanski (fot. Getty)

Identyfikował się z biało-czerwoną koszulką? Zdawał sobie sprawę z tego jak ważny dla Polaków jest Orzeł Biały? Kiedy śpiewał Mazurka Dąbrowskiego rozpierała go duma? Tego nie dowiemy się nigdy. W wywiadach powtarza, że czuje się Polakiem i dowód tego dawał na boisku, zdzierając kolana. Z jednej strony zgoda, bo – to trzeba przyznać – jeśli grał, to z reguły nie zawodził. Nigdy nie był ważną postacią, tak w szatni, jak i na boisku, ale widać było, że nie odpuszcza i gra na swoim najwyższym poziomie.

U Adama Nawałki zagrał jednak tylko 16 minut w marcowym sparingu ze Szkocją, zmieniając Ludovica Obraniaka. Pytanie – czy jego brak odbije się na grze reprezentacji? Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich nie mają takich walorów defensywnych. Wydaje się, że na tę chwilę jego zastępcą mógłby zostać, będący w formie, Tomasz Jodłowiec, chociaż... To chyba i tak nie ten poziom.

Cytat sezonu

"Nawałka jedno mówi, a drugie robi. Odbyliśmy poważną rozmowę, a pięć minut później o jej treści wiedzieli już dziennikarze. (...) Wygląda tak, jakby szukano pretekstu, żeby pozbyć się mnie z kadry. Zachowanie szkoleniowca nie było profesjonalne, przelało czarę goryczy. Stąd moja decyzja. (...) Przed spotkaniem z Litwą ostateczna decyzja należała do mnie. (...) Uważam, że po ciężkim sezonie należy się odpoczynek." (Przegląd Sportowy, 26 maja 2014)

Perspektywy na kolejny sezon

Eugen Polanski (fot. Getty)

O reprezentacji napisaliśmy już tyle, że nie ma po co ciągnąć tego wątku. Skupmy się na klubie, gdzie Polanski jest przecież jedną z czołowych postaci. Wydaje się, że znalazł idealne miejsce do gry w piłkę. Nie najgorsza pensja, brak wielkich oczekiwań. Typowy średniak, tak jak Polanski na tle piłkarzy Bundesligi. Jego kontrakt wygasa z końcem przyszłego sezonu, ale wyjawił, że już pojawiają się pierwsze sygnały chęci jego przedłużenia. Zapewnił, że tego lata nie odejdzie na sto procent.

Statystyki

TSG 1899 Hoffenheim – 32 mecze, 3 bramki, 3 asysty (Bundesliga), 4 mecze, 2 asysty (Puchar Niemiec)
Celność podań: 77%
Celność strzałów: 40%
Wygrane pojedynki: 49%
Stworzone sytuacje bramkowe: 22

Reprezentacja Polski – 1 mecz

Opinia eksperta

Radosław Gilewicz (fot. Getty Images)

Radosław Gilewicz, mający za sobą występy w Bundeslidze były reprezentant Polski: Powiem szczerze, że kiedy odchodził z Mainz do Hoffenheim, czyli drużyny, która w tamtym sezonie ledwo się utrzymała, byłem troszeczkę zdziwiony. Dobrze wiemy, że mają bogatego sponsora i Polanski na pewno mógł liczyć na lepszy kontrakt. Nie sądziłem, że tam się wybije. To był jego najlepszy sezon w karierze. Szkoda, że doszło do konfliktu i został wykluczony z reprezentacji. Wydaje się, że mógłby być dużym wzmocnieniem.

Ranking jedenastu najlepszych polskich piłkarzy grających za granicą w sezonie 2013/14 według SPORT.TVP.PL:

9. Eugen Polanski
10. Łukasz Szukała
11. Jakub Błaszczykowski