11 cze 2014 | Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn

Biegler po teście: przepraszam, że wystawiłem nowych

RP

We wtorek reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych po raz drugi zmierzyła się w sparingu z Hiszpanią i po raz drugi przegrała różnicą trzech bramek. Tym razem 21:24. Selekcjoner biało-czerwonych jest jednak optymistą przed decydującym o awansie do MŚ meczem z Niemcami w Magdeburgu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

W spotkaniu w Płocku Biegler dał szansę kilku mniej doświadczonym graczom, a liderom pozwolił odpocząć przed starciem w Magdeburgu. Nie zagrali m.in. Bartosz Jurecki, Sławomir Szmal i Mariusz Jurkiewicz. Wciąż kontuzjowani są Bartłomiej Jaszka i Krzysztof Lijewski.

– Ten mecz był bardzo ważny, bo przy naszym składzie personalnym było lepiej zagrać niż trenować z uwagi na brak niektórych zawodników. Był to dobry test dla piłkarzy, którzy do tej pory nie mieli okazji dłużej przebywać na boisku. Przećwiczyliśmy kilka zagrań, które mam nadzieję wykorzystamy w sobotę. Przepraszam płockich kibiców, że musieliśmy chronić kilku zawodników i nie mogliśmy podjąć ryzyka, by zagrali w dzisiejszym meczu – powiedział niemiecki selekcjoner.

Zdradził też, jak wygląda sytuacja kontuzjowanych reprezentantów. – Sprawa Bartka Jaszki nie wygląda dobrze. Od marca, kiedy ostatni raz spotkaliśmy się w Lublinie, ciągle ma on poważne problemy ze zdrowiem. Są one poważniejsze niż wcześniej myśleliśmy. Staramy się wykorzystać każdy dzień by poprawić stan jego zdrowia. Lekarze robią co mogą. Trochę lepiej wygląda sytuacja z Krzysztofem Lijewskim, ale na teraz nie mogę zagwarantować czy zagra w sobotę – wyznał.

Bramkarz Piotr Wyszomirski wierzy w dobry wynik w meczu z Niemcami. – Był to pozytywny sparing, mogliśmy wypróbować kilka zagrań w ataku, teraz musimy zregenerować siły i osiągnąć dobry wynik w Magdeburgu. Cieszę się, że kilku nowych zawodników mogło zagrać w koszulce z orzełkiem na piersi – ocenił.

Na co dzień na hali w Płocku swoje mecze rozgrywa Orlen Wisła, której trenerem jest Manolo Cadenas, selekcjoner Hiszpanów. – To było dziwne uczucie grać w innej koszulce w tej hali. Na szczęście był to mecz towarzyski. Bez większej presji nasza drużyna bardzo dobrze zagrała w defensywie, zafunkcjonowała obrona 5-1 i to sprawiło, że odnieśliśmy zwycięstwo. Życzę reprezentacji Polski wygrania w Magdeburgu – zakończył. Rewanż z Niemcami już w najbliższą sobotę. Po pierwszym meczu Polska prowadzi 25:24.