Hity na początek mundialu. Oto nasze typy

Piątek:

Meksyk – Kamerun – piłkarze Kamerunu tradycyjnie pokłócili się ze swoją federacją o pieniądze. Wiadomo, działacze raczej nie są świętoszkami i przy okazji mundialu po prostu chcą się wzbogacić, ale jeśli piłkarze zarabiający w klubach dziesiątki tysięcy euro tygodniowo domagają się dodatkowych dwudziestu a tysięcy premii za występ dla kraju, coś tu nie gra. Czy zdają sobie sprawę, że opóźniając wylot do Brazylii, nie trenując i psując atmosferę sami sobie strzelają gola i ograniczają swoje szanse do minimum? Czy nie czują, że dla wielu z nich to może być ostatni występ na mistrzostwach świata, ostatnia szansa na sukces i przejście do historii? Postawa Kameruńczyków to dla mnie coś niesłychanego. Typ: 1

Hiszpania – Holandia – Holandia ma zespół, ale dla większości kibiców mocno… anonimowy. No może poza starą gwardią Robben-van Persie-Sneijder. Pytanie jak piłkarze przyjęli informację o zatrudnieniu trenera Louisa van Gaala w Manchesterze United zaraz po mundialu. Czy myśli on jedynie o mistrzostwach i walce z Holandią o najwyższe cele? Czy może już teraz zamiast nad taktyką Oranje pracuje nad transferami na Old Trafford? A Hiszpania to prostu Hiszpania. Motywuje się walką o coś, czego nie dokonał jeszcze nikt – dwa mistrzostwa Europy i dwa mistrzostwa świata po kolei. Kiedyś o Hiszpanach mówiło się, że grają pięknie jak nigdy, a przegrywają jak zawsze. Być może już za chwilę będziemy mówili o nich – grają nudno jak nigdy, wygrywają jak zawsze! Pamiętajmy tylko, że zwykle wielkie turnieje rozpoczynają powoli – na Euro 2012 był remis 1:1 z Włochami, a na MŚ 2010 porażka 0:1 ze Szwajcarią. Typ: X

Chile – Australia – Chile zwykle jest typowane do roli czarnego konia, ale jakoś nie potrafi tego ciężaru unieść. Arturo Vidal to rzeczywiście piłkarz z najwyższej światowej półki. Jego talent w połączeniu z pracą Alexisa Sancheza, Mauricio Isli, Eduardo Vargasa, Gary’ego Medela, Gonzalo Jary czy Jeana Beausejoura wystarczą na Australię, ale potem zaczną się schody. Chilijczycy niestety trafili do piekielnie trudnej grupy. Typ: 1

Sobota:

Kolumbia – Grecja – arcyciekawy mecz zespołu typowanego na czarnego konia z wiecznie niedocenianą Grecją. Co prawda, piłkarze z Hellady specjalizują się na występach na Euro, a w mundialach zawodzą, ale już turniej w RPA pokazał, że robią stałe postępy. Kto wie, może wreszcie czas na pierwszy awans do fazy pucharowej? Zwycięstwa mogą przyjść, ale jeszcze nie w meczu z Kolumbią. Ta po prostu musi wygrać. Nawet bez Radamela Falcao. Typ: 1

Wybrzeże Kości Słoniowej – Japonia – to niewiarygodne, że zespół z takimi piłkarzami jak Kolo i Yaya Toure, Salomon i Bonaventure Kalou czy przede wszystkim Didier Drogba nie wygrał żadnego poważnego turnieju. Dwa drugie miejsca w Pucharze Narodów Afryki to klęski, a nie sukcesy. Na mundialach Iworyjczycy mieli gigantycznego pecha – dwa razy z rzędu trafiali do grupy śmierci. Teraz, gdy ich gwiazdom przybyło lat i ubyło młodzieńczej siły i polotu, w końcu trafili do grupy, z której mogą awansować do 1/8 finału. Tylko czy tę szansę wykorzystają? Japonia ma w składzie kilka naprawdę ciekawych nazwisk, ale jej gra nie przekonuje. Afrykanie muszą to wykorzystać. Typ: 1

Urugwaj – Kostaryka – Urugwajczycy, nawet bez leczącego się w ekspresowym tempie Luisa Suareza, mają obowiązek pokonać Kostarykę. Piłkarze z malutkiego państwa wtłoczonego pomiędzy Brazylię i Argentynę powinni czerpać moc ze wspaniałej historii swoich poprzedników. Już raz Juan Alberto Schiaffino i Alcides Ghiggia uciszyli Maracanę, Rio de Janeiro i cała Brazylię. Historia lubi się powtarzać… Typ: 1

Anglia – Włochy – w ćwierćfinale Euro był bezbramkowy remis i szalony konkurs rzutów karnych wygrany przez Włochów. Teraz lepsze wyniki w sparingach osiąga Anglia, ale akurat to nie jest zbyt trudne – Azzurri nie wygrali od 10 września 2013 roku, a ostatnio zremisowali 1:1 z Luksemburgiem. Selekcjoner Cesare Prandelli robi dobrą minę do złej gry i stara się gasić kolejne pożary. Jednak kibice przypominają, że skoro przed mundialem u Włochów same problemy, na samym turnieju zajdą wysoko… Typ: X

Niedziela:

Szwajcaria – Ekwador – na mundialu w Ameryce Południowej prym powinny wieść drużyny właśnie z tego kontynentu. Szwajcarzy nie zapomnieli jednak taktyki słynnego rygla autorstwa Karla Rappana, dzięki której napsuli sporo krwi… wielkim Canarinhos na mundialu w Brazylii w 1950 roku! Zremisowali z nimi 2:2. To właśnie oni pokazali wówczas Urugwajczykom, że wychwalani pod niebiosa gospodarze mają swoje wady i można im utrzeć nosa. Ekwador raczej odbije się od szwajcarskiego rygla jak od ściany. Typ: X

Francja – Honduras – może nadchodzi czas Francji? Trójkolorowi już chyba zdołali się otrząsnąć po zakończeniu kariery przez Zinedine’a Zidane’a (zajęło im to dobre osiem lat!) i odnaleźli nową drogę życia. Paradoksalnie brak kontuzjowanego Francka Ribery’ego może im wyjść na zdrowie – teraz nie mają zdecydowanego lidera i jeszcze bardziej muszą tworzyć zespół. W grupie ze Szwajcarią, Ekwadorem i Hondurasem są pewniakiem do awansu do 1/8 finału. A co dalej? Jeśli wielki talent potwierdzi Paul Pogba mogą zajść wysoko. Typ: 1

Argentyna – Bośnia i Hercegowina – to musi być turniej Argentyny. Jeśli nie teraz, to już chyba nigdy Leo Messi nie będzie wymieniany jednym tchem obok Pelego, Garrinchy, Maradony czy Ronaldo. Zresztą nie chodzi o samego Messiego. On wreszcie nie musi sam prowadzić Albicelestes. Może spokojnie oddać lejce Angelowi di Marii i Segio Aguero, lekko się za nimi schować, zrzucić z siebie odpowiedzialność i dopiero wtedy zaatakować z pełną mocą. Bośnia i Hercegowina jest wielką zagadką i może sprawić niespodzianki, ale nie z Argentyną. Ta rozpoczyna swój marsz po chwałę. Czy piłkarzom Alejandro Sabelli uda się strącić ze szczytu Boskiego Diego i zająć jego miejsce albo przynajmniej wywalczyć swoje miejsce w sercach milionów Argentyńczyków? Typ: 1

Poniedziałek:

Iran – Nigeria – mundial to też egzotyka. Dla nas, europejskich kibiców, niech ten mecz będzie ciekawostką i lekcją futbolu z odległych stron świata. W RPA spotkanie Nigerii z Koreą Południową (2:2) przyniosło mnóstwo emocji. Może podobnie będzie teraz? Wydaje się, że Nigeria po latach kryzysu w końcu wyszła na prostą. W kadrze panują spokój i bojowe nastroje, a zwycięstwo w Pucharze Narodów Afryki 2013 dało wiarę w sukces. John Obi Mikel, Victor Moses, Peter Odemwingie czy Shola Ameobi to potencjał z pewnością wystarczający na Iran. Typ: 2

Niemcy – Portugalia – na Euro 2012 obie reprezentacje także trafiły do jednej grupy, także zwanej grupą śmierci. Obie z niej wyszły (i dotarły do półfinałów), a w bezpośrednim meczu wygrali Niemcy 1:0. Czy teraz będzie podobnie? Niemcy są typowani nawet do końcowego triumfu, ale z każdym dniem tracę wiarę w ich moc. Kontuzja Marco Reusa, w końcówce sezonu zdecydowanie najlepszego niemieckiego piłkarza, jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że to znów nie będzie turniej Niemców. Ich problem nazywa się Joachim Loew. Dlaczego do Brazylii zabrał tylko jednego, w dodatku 36-letniego napastnika? Dlaczego z uporem maniaka próbuje na szpicy Mario Goetze, który do tej roli po prostu nie pasuje? Dlaczego selekcjoner z takim stażem nadal jest nieprzewidywalny i niczym w półfinale Euro 2012 potrafi zaskoczyć wszystkich, łącznie ze swoimi piłkarzami? Wystawienie do gry czterech środkowych pomocników sprawiło, że jego piłkarze zupełnie się pogubili. Znakomicie poukładany zespół, maszynka do wygrywania, po prostu się rozsypał. A Portugalia rośnie w siłę. Kontuzjowany Cristino Ronaldo hasał w najlepsze w wygranym 5:1 sparingu z Irlandią. Jeśli on, podobnie jak Messi, chce zostać legendą, musi zostać bohaterem mundialu. As Realu Madryt bardzo dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Na koniec trochę prywaty – Miro Klose w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii mundiali brakuje jednego gola do Ronaldo Luiza Nazario da Limy. Nikomu nie życzę źle, ale wolałbym żeby Klose tej bramki nie zdobył… Typ: X

Ghana – USA – wyeliminowanie Ghany przez Urugwaj w ćwierćfinale MŚ w RPA to już historia (a nawet tajemnica) mundiali. Luis Suarez w końcówce dogrywki broni ręką na linii bramkowej, zostaje wyrzucony z boiska, ale Asamoah Gyan marnuje rzut karny. Suarez w korytarzu prowadzącym do szatni wykonuje taniec radości. A potem w serii jedenastek wygrywa Urugwaj. Ghańczycy mają czego żałować, na własnym kontynencie mogli stworzyć historię i zakończyć mundial na podium. Ale jeśli wtedy im się to nie udało, to dlaczego mieliby się zrehabilitować teraz? Trafili do zbyt silnej grupy, Niemcy i Portugalią są dla nich za silne. Ale jako że dla USA są jak najgorszy koszmar (w 2006 Ghana wygrała 2:1 w grupie, a w 2010 2:1 w 1/8 finału), nawet w tej grupie będą mieli swoją chwilę chwały. Typ: 1

Wtorek:

Belgia – Algieria – Belgia to obok Kolumbii zespół najczęściej typowany do roli czarnego konia. Na każdej pozycji gwiazdy światowego formatu. Patrząc na nazwiska i wartość rynkową piłkarzy, Belgowie wyglądają na mocniejszych od Włoch, Anglii czy Holandii! Żaden z nich czarny koń, to po prostu musi być faworyt mundialu! Problem w tym, że na MŚ brakowało ich od 2002 roku, a piłkarze są ciągle bardzo młodzi. Z grupy wyjdą bez większego wysiłku, tylko co potem? Typ: 1

Rosja – Korea Południowa – Rosja zaczęła Euro 2012 od bardzo mocnego akcentu (4:1 z Czechami), a potem z każdym meczem było tylko gorzej. Oligarchowie płacą miliony trenerowi Fabio Capello, żeby taka historia się nie powtórzyła, ale Rosja nie wygląda na zespół turniejowy. Grupowi rywale (poza Belgią) nie są wymagający, więc awans do fazy pucharowej dla Sbornej to mus. Tylko czy występ w 1/8 finału będzie odebrany w kraju jako sukces? Typ: 1