W liczącej 194 miliony obywateli Brazylii wszyscy liczą na niego. Presja ogromna, ale Neymar zapewnia, że jest gotowy by poprowadzić kolegów do upragnionego szóstego tytułu mistrzów świata. Transmisja meczu otwarcia w czwartek od 21.10 w TVP1 HD, TVP Sport HD oraz SPORT.TVP.PL.
Neymar w reprezentacyjnej koszulce zagrał dotychczas 65 razy, strzelając 44 gole. Tak naprawdę jednak ważnych meczów było dziewięć – pięć w zeszłorocznym Pucharze Konfederacji oraz cztery w Copa America w 2011 roku. W tych spotkaniach zawodnik Barcelony spisał się na medal, ale prawdziwy egzamin dopiero przed nim.
Cała Brazylia od kilku dni chodzi w koszulkach z numerem dziesięć. To magiczna liczba dla Canarinhos. W przeszłości grali z nią przecież tacy piłkarze jak Pele, Zico czy Rivaldo. Cała trójka ma na swoim koncie tytuł mistrza globu i wszyscy w kraju gospodarza mundialu wierzą, że do tego grona wkrótce dołączy i Neymar. Presja zatem ogromna, ale sam zainteresowany stara się zachować dystans.
– Nie interesuje mnie tytuł króla strzelców, nie interesuje mnie bycie najlepszym piłkarzem tych mistrzostw. Chcę wygrać Puchar Świata i zrobię co w mojej mocy, by z kolegami tego dokonać – powiedział Neymar.
22-latek zdaje sobie sprawę, że 194 milionów Brazylijczyków to w nim upatruje tego, który zapewni szósty tytuł mistrzów świata. – Jestem gotowy, by podnieść ten ciężar. Ale pamiętajcie – nie gram sam i w pojedynkę trudno wygrać jeden mecz, a co dopiero całe mistrzostwa. Reszta chłopaków zna jednak swoją rolę więc powinno być dobrze.
Brazylia wygrała dziewięć ostatnich meczów towarzyskich, a Neymar strzelił w nich siedem bramek. Nic więc zatem dziwnego, że kibice tak bardzo liczą na sukces na mundialu. W tym gronie jest także Pele. – Ja swój pierwszy tytuł wywalczyłem mając 18 lat, ale o takiej presji, jaka leży teraz na Neymarze, nie było mowy. Jak sobie wszystko dokładnie poukłada w głowie, to będzie dobrze – powiedział Pele.
Neymar numer na koszulce zmienił przed zeszłorocznym spotkaniem z Anglią. To był pierwszy mecz na nowej Maracanie, a decyzję podjął Luiz Felipe Scolari. Selekcjoner robi jednak wszystko, by zdjąć presję ze swojego lidera. – Numery nie grają. Wiem dobrze, kto wcześniej występował z "10" na plecach, ale nie dorabiajmy do tego żadnej ideologii. Od Neymara wymaga tyle samo, co od reszty zawodników – zaznaczył Scolari.