Niesamowity mecz w wykonaniu Holendrów! Wicemistrzowie świata w pełni zrewanżowali się Hiszpanom za porażkę w finale poprzedniego mundialu i zmiażdżyli ich aż 5:1! I tym razem nie obyło się jednak bez kontrowersji sędziowskich.
Po raz pierwszy w historii finaliści poprzedniego mundialu spotkali się już w pierwszym meczu fazy grupowej. Holendrzy żądni rewanżu za porażkę sprzed czterech lat w Johannesburgu mogli już na początku spotkania rozpocząć „wendetę”. Po błędzie Jordiego Alby w doskonałej sytuacji znalazł się Wesley Sneijder, ale bardzo dobrze wyczekał go Iker Casillas i zdołał odbić piłkę puszczoną w długi róg.
Hiszpanie tradycyjnie długo utrzymywali się przy piłce czekając na swoją okazję. W 26. minucie Xavi uruchomił w końcu wygwizdywanego przez miejscowych kibiców Diego Costę, który po interwencji Stefana de Vrija runął na murawę jak rażony piorunem. Sędzia Nicola Rizzoli nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Jak pokazały powtórki naturalizowany Hiszpan swoim efektownym padem zdecydowanie naciągnął na karnego włoskiego arbitra. Formalności dopełnił Xabi Alonso płaskim strzałem w lewy róg bramki.
Kiedy wydawało się, że do przerwy nic się już wydarzyć nie powinno, magicznym zagraniem popisał się Andres Iniesta. Pomocnik Barcelony posłał prostopadłą piłkę do Davida Silvy patrząc zupełnie w drugi sektor boiska. Skrzydłowy Manchesteru City chciał równie pięknie podciąć piłkę nad bramkarzem Holendrów, ale Jasper Cillessen zdołał jeszcze ją odbić. Po chwili sunęła już akcja w drugą stronę i zgodnie ze stara futbolową zasadą przyniosła efekt!
Daley Blind posłał w pole karne Hiszpanów dośrodkowanie z milimetrową dokładnością. Linię obrony złamał Gerrard Pique, a Sergio Ramos nie zdążył wrócić za Robinem van Persiem. Holenderski snajper widząc wychodzącego Ikera Casillasa popisał fantastycznym szczupakiem i przerwał trwającą 477 minuty serię bez straconego gola bramkarza La Roja.
Hiszpanie najwyraźniej nie wyciągnęli wniosków z pierwszej połowy, bo znowu osiem minut po wznowieniu gry dopuścili Holendrów do znakomitej sytuacji. Blind raz jeszcze zacentrował w pole karne, piłkę opanował Arjen Robben gubiąc jednocześnie Pique i mimo ofiarnej interwencji Ramosa pokonał Casillasa!
Prowadzenie jeszcze bardziej nakręciło Oranje. W 59. minucie van Persie znalazł się w znakomitej sytuacji, ale po jego strzale piłka obiła tylko poprzeczkę aktualnych mistrzów świata.
Minęły ledwie cztery minuty i było już 3:1! Sneijder dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne. Piłkę próbował wybić Casillas, ale z całym impetem wpadł w niego van Persie ewidentnie faulując bramkarza Realu Madryt. Gwizdek sędziego jednak milczał, a z całego zamieszania skorzystał de Vrij, zdobywając pierwszego gola w barwach narodowych!
Hiszpanie opuścili głowy i nie podjęli dalszej walki o korzystny wynik. A Holendrzy skrzętnie z tego skorzystali! Najpierw Van Persie skorzystał z koszmarnego błędu w przyjęciu piłki Casillasa i trafił na 4:1. Ale to nie był koniec! Arjen Robben na dziesięć minut przed końcem spotkania ruszył niczym francuski pociąg TGV! Wygrał pojedynek biegowy z Ramosem, zabawił się z Casillasem i dokonał dzieła upokorzenia mistrzów świata!
Mecz zakończył się absolutną deklasację 5:1 i Hiszpanie tak jak cztery lata temu zagrają mecz o wszystko już w fazie grupowej. Rywalem drużyny Vicente del Bosque będzie nieobliczalne Chile.Ornaje zmierzy się z Kamerunem.
Hiszpania – Holandia 1:5 (1:1)
Bramki: Alonso 27-k – van Persie 44, 72, Robben 53, 80, de Vrij 64
Hiszpania: Casillas - Azpilicueta, Ramos, Pique, Alba - Silva (78. Fabregas), Alonso (62. Pedro), Busquets, Xavi, Iniesta - Costa (62. Torres)
Holandia: Cillessen - Janmaat, de Vrij (77. Veltman), Vlaar, Indi, Blind - de Jong, Sneijder, de Guzman (62. Wijnaldum) - Robben, van Persie (79. Lens)
Żółte kartki: Casillas – de Guzman, de Vrij, van Persie
Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy)