Pomocnik reprezentacji Holandii pamięta finał mundialu sprzed czterech lat, w którym Oranje przegrali z Hiszpanią 0:1. – To nie był rewanż, bo graliśmy mecz tylko w fazie grupowej – przyznał Arjen Robben. Zespół Louisa van Gaala w pierwszym meczu mundialu rozbił mistrzów świata 5:1.
Podczas finału w RPA, Robben zmarnował dwie dogodne sytuacje. W piątek był bardziej skuteczny i dwukrotnie pokonał Ikera Casillasa. Dwa gole dołożył też Robin van Persie, a jedno trafienie zaliczył Stefan de Vrij. Skrzydłowy Bayernu Monachium był zachwycony znakomitym rozpoczęciem mundialu.
– Jesteśmy szczęśliwi. Jestem bardzo dumny z drużyny, mamy przecież bardzo młody zespół. To było spotkanie w zaledwie fazie grupowej, więc nie postrzegam tego zwycięstwa w kategoriach zemsty. Dzięki temu meczowi nie wygraliśmy przecież pucharu, musimy zachować spokój – powiedział.
– Zwycięstwo daje nam oczywiście sporo pewności siebie już na samym starcie turnieju, ale musimy pamiętać, że to dopiero początek. Obecnie będziemy przygotowywać się do kolejnego meczu z Australią. To wszystko, co możemy zrobić – stwierdził Robben.
2 - 1
Honduras
11:00
Białoruś