Przejdź do pełnej wersji artykułu

1986: rezygnacja Kolumbii

Belisario Betancur (fot. PAP/EPA) Belisario Betancur (fot. PAP/EPA)

Prezydent Kolumbii wygłosił w 1982 roku słynne zdanie: – Garcia Marquez jest naszą radością i w pełni rekompensuje nam utratę Pucharu Świata. Cztery dni przed rezygnacją Kolumbii autor "Stu lat samotności" dostał bowiem literacką Nagrodę Nobla.

FIFA wybrała organizatora mundialu 1986 już 9 czerwca 1974 roku. Kolumbia dostała aż 12 lat na przygotowania! Jej ówczesny prezydent Misael Pastrana Borrero, chciał wykorzystać wielką imprezę sportową do rozwoju infrastruktury kraju, miał poparcie koncernów naftowych z USA i miejscowych banków.

Z biegiem lat okazało się, że Kolumbia nie ma jednak sił i środków, a z drugiej strony FIFA zwiększa żądania. Pierwotnie na mundialu miało grać 16 drużyn, ale już od 1982 roku stawka uczestników wzrosła do 24. Kolumbia, wstrząsana partyzantką M-19 i wojnami karteli narkotykowych, nie dawała też gwarancji bezpieczeństwa imprezy. Kraj był w kryzysie gospodarczym (wysoka inflacja) i zwyczajnie nie było go stać na tak drogą imprezę.

Mimo to, w roku 1980, kolejny już prezydent, Julio César Turbay, deklarował, że mundial się odbędzie. O ustąpieniu Kolumbii głośno było już podczas mundialu w Hiszpanii, latem 1982. FIFA, nie widząc postępów prac (gotowe tylko 2 stadiony) wystosowała ultimatum: stadionów ma być 12. Postawiła też szereg żądań ekonomicznych. W Kolumbii ostro to ultimatum krytykowano, zapominając jednak, że warunki organizacji mundialu były znane od dawna.

W tym czasie zmieniał się prezydent, w sierpniu 1982 władzę objął Belisario Betancur Cuartas, który swoją kampanię opierał m.in. na haśle niedotowania z budżetu państwa imprezy FIFA.

25 X 1982 Betancur wygłosił słynne przemówienie w radiu i telewizji. – Nasze prawdziwe potrzeby są inne – stwierdził i zaatakował FIFA, dając niedwuznacznie do zrozumienia, że FIFA dba tylko o interesy sponsorów (wg wielu komentatorów chodziło głównie o naciski Adidasa).

W Kolumbii są inne rzeczy do zrobienia i nie ma nawet czasu na spełnienie kaprysów FIFA i jej partnerów – mówił prezydent. W części była to jednak zasłona dymna, mająca skryć, że Kolumbia nie radzi sobie z organizacją. – Garcia Marquez jest naszą radością i w pełni rekompensuje nam stratę Pucharu Świata – to zdanie Betancura obiegło świat.

Wielu podejrzewało, że prezydent umiejętnie wykorzystał moment przyznania Nobla dla Garcii Marqueza do "przykrycia" fiaska mundialu. Ostatecznie mundial zorganizował Meksyk. To całkiem osobna opowieść o wpływach Guillermo Canedo, działacza piłkarskiego z Meksyku i Emilio Azcarragi, właściciela medialnego koncernu Televisa. Meksyk miał jednak doświadczenia i stadiony z roku 1970. Mundial bez problemów przeniesiono.

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także