Przejdź do pełnej wersji artykułu

Młokos szalał, Wenger patrzył. Wróci do Arsenalu?

Joel Campbell (fot. Getty Images) Joel Campbell (fot. Getty Images)

Mistrzostwa świata dopiero co się rozpoczęły, a mamy już poważnego kandydata do miana objawienia turnieju. To Joel Campbell z Kostaryki.

Campbell, który 26 czerwca skończy 22 lata, przedstawił się szerszej publiczności w spotkaniu z Urugwajem. Gol, do tego asysta i to głównie dzięki niemu Kostaryka niespodziewanie pokonała Urugwaj 3:1. Piłkarz Arsenalu Londyn (obecnie wypożyczony do Olympiakosu Pireus) oddał także dwa znakomite strzały, które o centymetry minęły bramkę Fernando Muslery. Jednym słowem młodziak zagrał bez jakichkolwiek kompleksów.

Dotychczas w seniorskiej piłce jednak nie zachwycał. W barwach Saprissy, Puntarenas, Arsenalu, Lorient, Betisu i Olympiakosu strzelił w 72. spotkaniach tylko 13 goli. Zresztą dla Kanonierów nie zagrał ani razu – klub od razu go bowiem wypożyczył. Wiele wskazuje na to, że następnym sezonie Campbell na dłużej zakotwiczy w Londynie.

Tak, wracam do Arsenalu, ale na razie najważniejsza jest reprezentacja i mistrzostwa świata. Zwycięstwo nad Urugwajem cieszy, ale nic nam nie da, jeśli w kolejnych spotkaniach przegramy i ostatecznie nie wyjdziemy z grupy – powiedział Campbell.

Po golu zawodnik Kostaryki schował piłkę pod koszulkę. Jego ukochana jest w ciąży i wkrótce Campbell zostanie ojcem. – Ten gest wykonałem także dla mojej rodziny, która zawsze mnie wspiera i wierzy we mnie. Oni dają mi niezwykłą motywację do gry. Dedykuję gola także Bogu oraz rzecz jasna dziewczynie – dodał Campbell.

Co ciekawe mecz Urugwaju z Kostaryką dla francuskiej telewizji komentował Arsene Wenger. Na własne oczy mógł się przekonać, jak wiele nauczył się Campbell na wypożyczeniu.

Trzy ligi – francuska, hiszpańska i grecka – to najlepsza szkoła, jaka mogła mu się przytrafić. Czekam na kolejne jego mecze w Brazylii – powiedział Wenger.

Campbell kilka miesięcy temu zamieścił na Twitterze zdjęcie, na którym widać puste opakowania po naklejkach Panini. Chciał znaleźć swoją, ale ta sztuka mu się nie udała. Jeśli zaliczy jeszcze kilka takich spotkań jak te z Urugwajem, to prawdopodobieństwo natrafienia na naklejkę z własnym wizerunkiem będzie znacznie większe.

Joel Campbell (fot. Getty Images) Joel Campbell (fot. Getty Images)
Źródło: SPORT.TVP.PL/NACION.COM
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także