Polscy siatkarze wygrali z Włochami 3:1 (25:22, 25:23, 23:25, 25:15) w łódzkiej Atlas Arenie. Dzięki temu zwycięstwu, biało-czerwoni awansowali na drugie miejsce grupy A Ligi Światowej.
Pierwszy set od początku należał do biało-czerwonych. Podopieczni Stephane'a Antigi zeszli na przerwę techniczna, prowadząc z Włochami aż 8:2. Świetnie funkcjonował blok oraz zagrywka i te elementy umożliwiały budowanie przewagi. Później siatkarze z Półwyspu Apenińskiego nieco zmniejszyli stratę, jednak to nasz zespół kontrolował przebieg wydarzeń. Druga przerwa techniczna to prowadzenie 16:11.
Włosi nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, ale przy stanie 22:17 coś się w polskiej drużynie zacięło i goście zdobyli trzy punkty z rzędu. Antiga poprosił o czas i uporządkował grę zespoły. Wygraliśmy 25:22.
Druga partia miała już zupełnie inny przebieg. Od początku gra toczyła się "punkt za punkt". Jako pierwsi, zaczęli mylić się biało-czerwoni, co wynikało głównie z dobrych zagrywek rywala. Siatkarze z Italii prowadzili już 14:10 – wówczas Antiga znów wziął przerwę, co podziałało na zespół. Dobra gra blokiem oraz ofiarność w obronie spowodowały, że zrobiło się 15:15.
Zacięta walka toczyła się do stanu 19:19, wtedy pierwszy potknęli się Włosi, atakując w antenkę oraz posyłając piłkę w aut. Polacy nie wypuścili już zwycięstwa z rąk i drugi set zakończył się rezultatem 25:23.
W trzeciej partii Antiga dał odpocząć Mariuszowi Wlazłemu, Fabianowi Drzyzdze, Bartoszowi Kurkowi, ale biało-czerwoni wciąż grali na wysokim poziomie. Goście byli jednak o ten minimalny "kroczek" z przodu. To my cały czas goniliśmy wynik nie pozwalając jednocześnie na zbudowanie przewagi Włochom. Szykowała się gorąca końcówka.
Przy stanie 18:18, goście wykonali skuteczny atak, a później dość szczęśliwe atak Mateusza Miki wylądował na 9. metrze polskiego parkietu i trener Antiga poprosił o czas. Jego interwencja nie wybiła Włochów z rytmu. Goście "dowieźli" dwupunktowe prowadzenie i wygrali seta.
Porażka podrażniła polskich siatkarzy i w czwartej odsłonie wznieśli się na jeszcze wyższy poziom. Budowali przewagę od pierwszej przerwy technicznej i na drugą schodzili przy stanie 16:9. Tylko kataklizm mógł im odebrać końcowe zwycięstwo w Łodzi. Ostatecznie Polacy zmiażdżyli gości w czwartym secie wygrywając 25:15.
Tym samym są jedyną drużyną, która w tym roku ograła Włochów w Lidze Światowej. W piątek Polacy po dramatycznym meczu wygrali 3:2.
Polska - Włochy 3:1 (25:22, 25:23, 23:25, 25:15)
Polska: Karol Kłos, Andrzej Wrona, Mariusz Wlazły, Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Rafał Buszek, Paweł Zatorski (L) – Dawid Konarski, Bartosz Kurek
Włochy: Luca Vettori, Filippo Lanza, Simone Buti, Matteo Piano, Michele Baranowicz, Luigi Randazzo, Andrea Giovi (L) – Antonio Corvetta, Gabriele Maruoti, Giulio Sabbi, Thomas Beretta
Tabela grupy A:
M Z P sety pkt 1. Włochy 8 6 2 21-10 19 2. Polska 6 3 3 11-12 8 3. Brazylia 8 3 5 13-19 8 4. Iran 6 2 4 10-14 7
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna