Reprezentacja Hiszpanii w środę przegrała z Chile 0:2 i odpadła z mistrzostw świata w Brazylii. – Uważam, że skład drużyny jest dobry, ale trzeba będzie podjąć decyzje dla dobra hiszpańskiego futbolu. To dotyczy także mnie – powiedział selekcjoner Vicente Del Bosque.
Hiszpanie w ostatnich latach triumfowali w Euro 2008 i Euro 2012, a w Brazylii chcieli obronić mistrzostwo świata zdobyte przed czterema latami w RPA. Szybkie pożegnanie z mundialem było wielkim zaskoczeniem dla Del Bosque. – Patrząc na to, jak piłkarze trenowali przez ostatnie 24, 25 dni, na ducha drużyny, nie sądziłem że coś takiego się wydarzy – stwierdził.
– Mieliśmy problem z wybraniem wyjściowego składu, bo wszyscy byli zdrowi. Ale w drugiej połowie meczu z Holandią i w pierwszej połowie meczu z Chile mieliśmy duże problemy. Zaczęliśmy w nieodpowiednim rytmie, brakowało nam odwagi. Nie spodziewałem się tego – ocenił selekcjoner.
Drużyna uległa Chile, choć ten zespół niczym Del Bosque nie zaskoczył. – Trzymali się swojego bardzo fizycznego stylu gry. Grali bardzo odważnie. Sprawili nam wiele trudności. W drugiej połowie nieco się cofnęli i gra wyglądała inaczej. Strzelony gol dodał im skrzydeł, choć nasi piłkarze nie przestali walczyć – zaznaczył.
Oczekiwania kibiców były ogromne, ale szkoleniowiec nie uważa, że drużyna Hiszpania musi przepraszać za swoje występy. – Myślę, że pokazaliśmy charakter pomimo szybkiego odpadnięcia z mundialu. Graliśmy ofensywnie, ale zabrakło skuteczności. Dlatego nie przepraszamy. Wszyscy się staraliśmy, mieliśmy dobre intencje, ale czegoś brakowało. Brakowało nam iskry, byliśmy zbyt pokorni – powiedział.