Klęska reprezentacji Hiszpanii miała oznaczać kres tiki-taki i dominowania nad przeciwnikiem poprzez posiadanie piłki. Tymczasem podobny styl gry zaproponował Cesare Prandelli. Z tą różnicą, że Włosi robią to na tych mistrzostwach świata zdecydowanie lepiej. Mecz z Kostaryką będzie dla nich kolejnym testem.
Italia na inaugurację wygrała z Anglią 2:1, zachwycając przede wszystkim mądrością i dojrzałością na boisku. Największa w tym zasługa Andrei Pirlo. Pomocnik Juventusu Turyn w maju skończył 35 lat, ale jest jak wino – im starszy, tym lepszy. Głównie od jego postawy będzie zależał wynik piątkowego starcia.
W meczu z Anglią zaliczył aż 117 kontaktów z piłką, z czego aż 112 to były podania do kolegi z zespołu. Wtórował mu Daniele De Rossi (109), a świetną pracę w środku pola wykonał też Marco Verratti. Drużyna miała aż 93 proc. celnych zagrań, co jest najlepszym wynikiem na mundialu od 1966 roku! Imponującym tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę ich ilość. Włosi podawali piłkę 628 razy. Kostaryka w meczu z Urugwajem zaledwie 365.
Prandelli wie doskonale, że w piątek jego zawodników czeka zupełnie inny mecz. O ile Anglicy nie zamierzali chować się w okolicach swojego pola karnego, o tyle drużyna Jorge Luisa Pinto zagra dużo bardziej defensywnie, szukając okazji do kontry. To, obok stałych fragmentów gry, było kluczową bronią Kostaryki w spotkaniu z Urugwajem.
Jak informuje "La Gezzetta dello Sport" w pierwszym składzie ma znaleźć się Thiago Motta, by jeszcze bardziej zagęścić środek pola i odciąć przeciwnika od piłki. Kluczowe będą też role Claudio Marchisio oraz Antonio Candrevy, ustawionych odpowiednio na lewej i prawej flance. To oni będą pierwszą instancją powstrzymującą szybkich skrzydłowych: Cristiana Bolanosa i Bryana Ruiza.
Ciekawie, również z punktu widzenia polskiego kibica, zapowiada się starcie Mario Balotellego z Juniorem Diazem, byłym obrońcą Wisły Kraków, na co zwraca uwagę prestiżowy magazyn "FourFourTwo". Snajper Milanu nawet jako samotny napastnik nękał całą defensywę Anglików. Tutaj będzie potrzebował większego wsparcia, bo Kostaryka gra pięcioma zawodnikami w obronie, wspieranymi przez dwóch defensywnych pomocników. Centralną postacią tej układanki będzie Diaz, który musi się spisać zdecydowanie lepiej, niż w spotkaniu z Urugwajem, gdzie sprokurował rzut karny.
Na kogo muszą uważać Azzurri? Od razu nasuwa się nazwisko Joela Campbella. Napastnik, wypożyczony do Olympiakosu z Arsenalu Londyn, zagrał znakomity mecz przeciwko Urugwajowi. Gol był oczywiście jego podsumowaniem, ale jeszcze większe oklaski zebrał za umiejętność organizowania ofensywy swojej drużyny. Znakomicie przetrzymywał piłkę na połowie rywala, potrafił wykorzystać nie tylko swoją szybkość, ale także siłę fizyczną.
To może być jednak zbyt mało, by przeciwstawić się Włochom. Ich potencjał najlepiej podsumował sam selekcjoner Kostaryki. – To fantastyczny zespól, świetnie zorganizowany w defensywie, praktycznie nie mający słabych punktów. Przypomina mi on Włochy z mundialu w 1982 roku. Wydawało mi się, że to najgorzej grająca drużyna świata. Ale później to na cieszyła się ze złotego medalu – powiedział Pinto.
1 - 3
Hiszpania
1 - 2
Belgia
1 - 1
Szwajcaria
4 - 3
Islandia
4 - 1
Walia
4 - 0
Holandia
0 - 3
Szwecja
2 - 1
Dania
1 - 1
Włochy
6 - 2
Belgia
19:00
Dania
19:00
Niemcy
19:00
Walia
19:00
Francja