20 cze 2014 | Piłka nożna

Francuzi: dokąd chcemy dojść? Do finału!

RP

Strata dwóch goli w końcówce meczu nie zachwiała dobrych nastrojów reprezentacji Francji po wbiciu aż pięciu bramek Szwajcarom. – Tworzymy zespół. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – stwierdził jeden z bohaterów Karim Benzema.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Napastnik Realu ma już na koncie trzy gole i zrównał się w klasyfikacji strzelców z Thomasem Muellerem, Arjenem Robbenem i Robinem van Persiem. Mógł mieć jednak cztery trafienia, gdyby sędzia uznał mu ostatnią bramkę, zdobytą dosłownie kilka sekund po czasie. – Szkoda, że nie uznano tego gola, ale i tak jestem zadowolony – zapewnił Benzema. – Najważniejsze, że wszyscy zagraliśmy świetny mecz. Każdy dawał z siebie sto procent. W stosunku do meczu z Hondurasem poprawiliśmy się o wiele. Nie ma podziałów, wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku – podkreślił.

– Teraz musimy kontynuować swoją dobrą robotę – podkreślił. Wtórowali mu inni strzelcy goli. – Nawet piłkarze, którzy nie znaleźli się w pierwszym składzie dokładają swoją cegiełkę do sukcesu. To pozytywne, że każdy jest tak skupiony, dażymy do zwycięstwa z agresją i pasją – ocenił Mathieu Valbuena. – Co więcej, w tym spotkaniu dobrze się bawiliśmy. Trwamy przy wartościach, które czynią nas mocnymi. Jedną z nich jest dobra zabawa. Zaprezentowaliśmy atrakcyjną reprezentację Francji i zamierzamy trwać przy tym stylu. Wiemy, dokąd chcemy dojść. Do finału – zakończył.

Spory udział w wygranej 5:2 miał też Blaise Matuidi. – Pod koniec nieco odpuściliśmy, ale koniec końców osiągnęliśmy zamierzony cel. Mamy satysfakcję, ja sam też. Doskonale odnajduje się w tym systemie. Selekcjoner daje mi dużo wolności. Chcemy być pierwsi w grupie, pozostaniemy skupieni i zjednoczeni – zapewnił zawodnik PSG.

Świetnie uzupełniał sie on z drugim ze środkowych pomocników – Moussą Sissoko. – Wszystkie składniki zadziałały tak, jak powinny. Zanotowaliśmy doskonały występ przeciwko silnemu rywalowi, choć dwa gole pod koniec były głupie. Czuję się fantastycznie. To wielka sprawa grać dla tej drużyny. Spełniliśmy wszystkie zalecenia trenera, od agrsywnego pressingu po kreowanie dziesiątek okazji dla napastników – ocenił Sissoko, który w piątek strzelił swojego pierwszego gola w barwach Les Bleus.