20 cze 2014 | Piłka nożna

2006: smutny koniec Zidane'a

Leszek Jarosz

W finale mundialu 2006 Zinedine Zidane rozgrywał ostatni mecz w reprezentacyjnej karierze. Zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie Marco Materazziego. To był jeden z najbardziej pamiętnych momentów w historii mundiali.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Zinedine Zidane, który był kapitanem Francji, już w 7. minucie finału z Włochami zdobył bramkę, po perfekcyjnym strzale z rzutu karnego. Italia szybko wyrównała, główkował Marco Materazzi. Strzelcy bramek starli się w dogrywce, w 110. minucie meczu doszło do największego skandalu w dziejach meczów o złoto.

Zidane, prowokowany przez Materazziego, z całej siły uderzył go głową w klatkę piersiową. Sędzia Horacio Elizondo musiał pokazać czerwoną kartkę. Jeden z najlepszych piłkarzy w historii schodził z boiska z opuszczoną głową, omijając Puchar Świata. Mecz po dogrywce zakończył się remisem 1:1. W rzutach karnych Francuzi, bez swojego kapitana, raz się pomylili, nie trafił Trezeguet. Włosi zaś byli bezbłędni, ale ich triumf podszyty prowokacją wzbudził dwuznaczne uczucia. Okazało się bowiem, że Materazzi mówił obraźliwe słowa o rodzinie Zidane'a.

Francuska prasa pisała, że Zidane postąpił bardzo źle i że "ujawnił swoją ciemną stronę", że jego cios "był szaleństwem". "Legenda, która postanowiła zniszczyć się sama" – ten ton dominował. Ale z biegiem dni coraz pojawiło się więcej zrozumienia, wyrażał je nawet prezydent Republiki Jacques Chirac.

Próbowano nawet odczytywać z ruchu ust, co takiego miał dokładnie powiedzieć Materazzi. Do dziś nie wiadomo, a wersji jest kilka. Obraza siostry, matki, odzywka rasistowska. "Pociągnął mnie za koszulkę, powiedziałem mu, że jeśli chce, to dam mu ją po meczu. Wtedy wypowiedział bardzo mocne słowa, które powtarzał kilka razy. Jego słowa bardzo mnie zraniły (...) To osobiste rzeczy, bardzo osobiste" – tak opisał to zdarzenie sam Zidane w wywiadzie dla Canal+.

FIFA przeprowadziła oficjalne dochodzenie, przesłuchała obu piłkarzy. Zidane dostał 3 mecze dyskwalifikacji (a ponieważ kończył karierę zamieniono to na 3 dni pracy pod egidą FIFA na rzecz dzieci) i grzywnę 7,5 tys. franków. Ale karę wymierzono też Materazziemu – 2 mecze dyskwalifikacji i 5 tys. franków szwajcarskich grzywny. Oficjalnie uznano zatem, że Włoch był winny prowokacji. Podkreślono, że jego słowa nie miały rasistowskiego charakteru, naruszały natomiast honor kapitana Francji.