Na pewno nie tak piłkarze reprezentacji Argentyny wyobrażali sobie mecz z Iranem. Faworyci do zdobycia mistrzostwa świata długo męczyli się z outsiderem turnieju, ale w doliczonym czasie gry przebłysk geniuszu zaprezentował Leo Messi. Kapitan drużyny kapitalnym golem zapewnił zwycięstwo 1:0 (0:0).
Bicie głową w mur – tak w skrócie można określić pierwszą połowę spotkania w Belo Horizonte w wykonaniu Argentyńczyków. Piłkarze Alejandro Sabelli byli zdecydowanymi faworytami, ale nie mogli tego przełożyć na zdobycz bramkową.
Iran głęboko się okopał, ustawił przed własnym polem karnym słynny "autobus" i co kilka chwil odpierał wściekłe ataki rywali. Obronę rywali próbowali przełamać Gonzalo Higuain i Sergio Aguero, ale ich strzały bronił Alireza Haghighi. Praktycznie niewidoczny był Leo Messi. Irańczycy zostawiali mu mało miejsca, a gdy miał piłkę, błyskawicznie doskakiwało do niego trzech piłkarzy i utrudniało mu życie.
Argentyńczycy skupieni na ataku parę razy zapomnieli o pilnowaniu swoich tyłów. Tuż przed przerwą obronę rywali mógł przerwać Jalal Hosseini, który po rzucie rożnym i uderzeniu głową, minimalnie się pomylił. W 52. minucie strzał Rezy Ghoochannejada z najwyższym trudem obronił Sergio Romero. Chwilę później piłkarz Charlton Athletic domagał się rzutu karnego, po tym jak w polu karnym powalił go Pablo Zabaleta, ale sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie "11".
Podopieczni Sabelli wyglądali na zszokowanych takim obrotem wydarzeń na boisku. Zupełnie nie mieli pomysłu na sforsowanie szczelnych irańskich zasieków. Mocno zawodził ten, który miał poprowadzić zespół do mistrzostwa świata. Odpowiedzialności na swoje barki nie chcieli wziąć też reprezentacyjni koledzy Messiego.
A Iran poczynał sobie coraz śmielej. W 68. minucie pachniało sensacją, ale Romero piłkę uderzoną przez Dejagaha z najwyższym trudem przeniósł nad poprzeczką. Gdy wydawało się, że spotkanie w Belo Horizonte zakończy się bezbramkowym remisem, przebłysk geniuszu zaprezentował Messi. Kapitan zespołu w doliczonym czasie gry znalazł drogę do bramki rywali i zapewnił swojemu zespołowi cenne zwycięstwo i awans do fazy pucharowej.
W trzeciej kolejce spotkań w grupie F Argentyna zmierzy się z Nigerią. Iran zagra z Bośnią i Hercegowiną.
2 - 1
Honduras
11:00
Białoruś