"Sędzia uchronił Chorwację od wyższej porażki" – uważają meksykańskie media po zwycięstwie ich piłkarzy nad bałkańskim zespołem 3:1 w ostatniej kolejce fazy grupowej mistrzostw świata. W 1/8 finału Meksyk zagra z Holandią.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 64. minucie, jeszcze przy stanie 0:0. Chorwacki obrońca i jednocześnie kapitan drużyny Darijo Srna odbił piłkę ręką w polu karnym, ale arbiter Rawszan Irmatow z Uzbekistanu nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego i pokazanie czerwonej kartki.
"Sędzia uchronił Chorwację od wyższej porażki. Karny był oczywisty" – przekonują meksykańscy dziennikarze, a całkowicie zgadzają się z nimi korespondenci gazet z Chorwacji.
Między 72. a 82. minutą bramki dla Meksyku na stadionie w Recife zdobyli Rafael Marquez, Andres Guardado i Javier Hernandez. Rywale odpowiedzieli trafieniem Ivana Perisica w końcówce.
W mediach nie brakuje pochwał pod adresem meksykańskich zawodników i trenera Miguela Herrery.
"Cały Meksyk świętuje zwycięstwo nad Chorwacją. Wszyscy są na ulicach, nikomu nie przeszkadza stale padający deszcz. Herrera i jego piłkarze po raz szósty z rzędy są w 1/8 finału mundialu" – napisał dziennik "La Jornada".
"El Universal" wskazuje, że 46-letniemu Herrerze udało się stworzyć "wspaniały zespół". Z kolei "El Universal" przekonuje, że są spore szanse na wyeliminowanie Holandii w walce o ćwierćfinał.
"Trener i jego gracze rozbroili doskonałe chorwackie trio:
Modric-Rakitic-Mandzukic. Nabraliśmy pewności siebie przed spotkaniem z Pomarańczowymi. Od wyższej porażki Chorwację uchronił sędzia. Ten zespół jest mocny, o czym świadczy piękne trafienie Guardado" - podkreślił "Excelsior".
W grupie A brazylijskiego mundialu Meksyk pokonał Kamerun 1:0 i Chorwację 3:1 oraz zremisował bezbramkowo z gospodarzami. W latach 1994-2010 Meksykanie za każdym razem docierali do 1/8 finału... W ich przypadku może obowiązywać zasada "do sześciu razy sztuka". Do tej pory na ich drodze do najlepszej "ósemki" stawały – kolejno – Bułgaria, Niemcy, USA i dwukrotnie Argentyna.