Nękana kontuzjami Portugalia zagra z podbudowaną remisem z Niemcami Ghaną. By jednak cieszyć się z awansu do kolejnej fazy, wygrany tego starcia będzie musiał liczyć na porażkę USA z liderem grupy G.
W obozie Portugalczyków mało kto wierzy w awans. Wszyscy są przygnębieni fatalnym początkiem mundialu i urazami, które trapią zawodników. W turnieju na pewno nie zagra już Fabio Coentrao, do tego problemy mają tak ważni gracze jak Helder Postiga czy Rui Patricio.
Drużyna Paulo Bento prezentuje się słabo, gra schematycznie, brakuje jej pomysłu na zaskoczenie rywali. Jakby tego było mało, katastrofalnie spisuje się defensywa. Trudno ocenić, czy na poprawę gry wpłynie powrót Pepe, który pauzował w meczu z USA za czerwoną kartkę. – Jest mi przykro, że między innymi z powodu mojego błędu, zespół znalazł się w trudnej sytuacji. Wciąż tli się jednak iskierka nadziei. Nie zamierzamy się poddać – zapowiedział stoper Realu Madryt.
Nie ma wątpliwości co do tego, że kryzys formy drużyny z Półwyspu Iberyjskiego jest związany przede wszystkim ze słabą dyspozycją Cristiano Ronaldo. "CR7" już od dłuższego czasu nie jest w pełni sił. Lider zespołu jest wyczerpany długim sezonem, ciągle dolega mu kontuzja lewego kolana, a reszta zawodników odpowiedzialnych za ofensywne poczynania Portugalii nie potrafi odciążyć utytułowanego kolegi.
W znacznie lepszych nastrojach, pomimo i tak niekorzystnej sytuacji, do meczu podejdą gracze Ghany. Zespół Jamesa Kwesiego Appiaha po jednym z najciekawszych dotychczas spotkań turnieju zremisował z Niemcami 2:2. Selekcjoner Ghany nie ma też takich kłopotów, jak Bento. W czwartkowym starciu nie będzie mógł skorzystać tylko z pauzującego za kartki Sulleya Aliego Muntariego.
Drużyna z Afryki zdaje się być faworytem meczu. Po porażce z USA, spotkaniem z Niemcami udowodniła, że może być równorzędnym przeciwnikiem dla najlepszych drużyn. Nadzieję na triumf pokładać będzie w Asamoahu Gyanie – 28-letni napastnik wyrównał osiągnięcie Rogera Milli i razem z nim jest teraz najskuteczniejszym piłkarzem z Afryki w historii mundiali.
Jakie zatem będzie to spotkanie? Co do tego nigdy nie ma stuprocentowej pewności. Mocną stroną obu drużyn nie jest gra w defensywie, dlatego też można oczekiwać, że mecz nie zakończy się bezbramkowym remisem. Wszystko wskazuje na Ghanę, której potencjał ofensywny w chwili obecnej na pewno prezentuje się lepiej, aniżeli atak przeciwników. A może jednak Cristiano Ronaldo będzie w stanie podjąć jeszcze jeden wielki wysiłek i, przy pomocy Niemców, poprowadzi swój zespół do 1/8 finału?
Przypuszczalne składy: