Kolumbia w Brazylii gra znakomicie. Spora w tym zasługa trenera Jose Pekermana, ale jest jeszcze jedna osoba, która stoi za sukcesami Jamesa Rodrigueza oraz spółki. To psycholog Marcelo Roffe.
Roffe współpracuje z Pekermanem od 20 lat. Nie wychodzi przed szereg, nie pcha się przed kamery. Liczy się tylko efekt jego pracy. A ten, sugerując się wynikami i przede wszystkim stylem gry Kolumbii w Brazylii, jest bardzo dobry. Sam zainteresowany o sobie opowiada z humorem.
– Jestem jak duch. Pojawiam się i znikam. Robię to, co do mnie należy. Na rozgłosie mi nie zależy – powiedział Roffe.
Psycholog podczas obozu przygotowawczego przed MŚ w Brazylii odbył z każdym z piłkarzy Kolumbii kilka indywidualnych sesji. Zawodnicy na tych spotkaniach opowiadali mu o swoich obawach i presji przed mistrzostwami. Potem, już w grupie, Roffe przedstawiał wyniki tych rozmów.
– Presja z reprezentowaniem własnego kraju i noszeniem jego koszulki podczas takiej wielkiej imprezy jak mistrzostwa świata jest ogromna. Tylko najlepsi potrafią sobie z nią poradzić. Dla nas egzaminem będzie mecz z Brazylią. Oczy całego świata patrzeć będą na Fortalezę. Wierzę, że chłopaki poukładają sobie wszystko w głowach i awansujemy do półfinału – dodał Roffe.
Pekerman, z Roffe w sztabie, sięgnął trzykrotnie po tytuł mistrzów świata do lat 21 z reprezentacją Argentyny. Teraz w Brazylii również będzie cichym bohaterem?
– Praca z piłkarzami do najłatwiejszych nie należy. Na boisku tego nie widać, ale oni obawiają się wielu rzeczy. Kontuzja, odrzucenie przez kolegów z drużyny, wynik, presja z każdej strony, postawa sędziego. Jest tego znacznie więcej – zaznaczył Roffe.
Sam Pekerman nie ukrywa, że z Roffe u boku czuje się pewniej. – On zmienił mentalność kolumbijskich piłkarzy. Nasze sukces, to także jego sukces.
6 - 1
Walia
2 - 5
Francja
3 - 2
Dania
4 - 1
Niemcy
1 - 3
Hiszpania
1 - 2
Belgia
1 - 1
Szwajcaria
4 - 3
Islandia
4 - 1
Walia
4 - 0
Holandia