| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
11 lat czekania na triumf w klasyfikacji generalnej i 10 na etapowe zwycięstwo – polscy kolarze w ostatnich latach stale uznawali wyższość rywali w Tour de Pologne. Nadzieje na przerwanie złej passy dali dopiero Michał Kwiatkowski i Rafał Majka. Transmisje z 71. edycji wyścigu od 3 sierpnia na antenach TVP i w serwisie SPORT.TVP.PL!
Wielka szansa "Rutka"
Ostatnim polskim zwycięzcą TdP jest Cezary Zamana, który wygrał w 2003 roku. Niewiele brakowało, a Polacy doczekaliby się triumfu w klasyfikacji generalnej już w rok po jego osiągnięciu. Na trasie 61. wyścigu świetnie jechał Marek Rutkiewicz. Wygrał sobotni królewski etap i został liderem.
Na niedzielę zaplanowano dwa etapy. Rutkiewicz nie utrzymał prowadzenia, przegrywając w deszczowej scenerii już na porannym odcinku. Ostatecznie w generalce uplasował się na czwartej pozycji, tracąc do zwycięzcy Ondreja Sosenki ponad minutę. Kto by wtedy przypuszczał, że przez następne 10 lat Polak nie wygra choćby etapu TdP?
Trudne czasy Pro Touru
Niewykorzystaną szansę Rutkiewicza przywoływano w kolejnych latach. Tour de Pologne w 2005 roku znalazło się w elitarnym ProTourze, a to oznaczało, że do Polski przyjeżdżali coraz lepsi zawodnicy. Wzrastał prestiż wyścigu, ale szanse gospodarzy malały.
Polacy przez kolejne lata liczyli przede wszystkim na Rutkiewicza. Ten sześciokrotnie kończył wyścig w dziesiątce. Spore nadzieje wiązano też z Sylwestrem Szmydem. Kolarz, uważany za jednego z najlepszych pomocników w stawce, na najwyższym szóstym miejscu był w 2010 roku. To nie mogło zaspokoić apetytów kibiców.
Nowe rozdanie
W 2012 roku wreszcie doczekaliśmy się Polaka w żółtej koszulce. Znakomicie jechał bowiem Michał Kwiatkowski. Po czwartym etapie został liderem. Przedostatniego dnia przegrał jednak finisz z Moreno Moserem i to Włoch wygrał wyścig.
– Kto we Włoszech zostanie liderem, ma wielkie szanse na końcowy triumf – wróżyli eksperci przed startem zeszłorocznej edycji. Z Italii w żółtej koszulce przyjechał Rafał Majka. Stracił jednak prowadzenie na piątym etapie i wyścig skończył na czwartej lokacie.
W tym roku ze startem Majki wiązane są jeszcze większe nadzieje. Kolarstwo staje się coraz bardziej popularne. Polacy odnoszą sukcesy za granicą, ale wciąż czekają na wygraną (choćby etapową) na własnym podwórku.