Leo Messi zadbał o udaną inaugurację Barcelony w nowym sezonie Primera Division. Duma Katalonii w pierwszej kolejce pokonała u siebie Elche 3:0 (1:0), a Argentyńczyk dwukrotnie pokonał Przemysława Tytonia. Trzeciego gola dołożył debiutujący Munir El Haddadi.
Miała być nowa, zaskakująca Barcelona, a była stara, tradycyjna. Do przerwy gospodarze przez 80 proc. czasu byli przy piłce i próbowali rozmontować obronę Elche grą "z klepki". Czas mijał, a wciąż się nie udawało, więc na trzy minuty przed końcem sprawy w swoje ręce wziął Leo Messi. Przeprowadził indywidualną akcję i strzelił obok bezradnego Tytonia. Tym samym w piątym sezonie z rzędu zdobył bramkę na inaugurację.
Wcześniej i później Barca miała mniej szczęścia. Wcześniej – bo Andres Iniesta i Munir El Haddadi trafiali w poprzeczkę. Później – bo minutę po golu Messiego z boiska za czerwoną kartkę wyleciał Javier Mascherano. Argentyńczyk to pierwszy piłkarz Barcy, który wyleciał na inaugurację od 16 lat. Może pecha przyniósł mu czarny kot, który na początku meczu wbiegł na boisko i przez kilka minut wesoło po nim hasał?
Munir jak Messi, Rakitić jak Xavi
Na pewno nie przyniósł go Munirowi El Haddadiemu. Młodziutki "produkt" La Masii już w 46. minucie efektownym, technicznym uderzeniem podwyższył prowadzenie Barcy. W swoim pierwszym meczu w dorosłej drużynie zdobył pierwszą bramkę po pierwszym strzale. A pierwszą asystę zaliczył przy tym golu Ivan Rakitić. Ale cóż to była za asysta! Efektowne, penetrujące podanie w stylu Xaviego z najlepszych lat.
Gospodarze grali jakby było ich 12, a nie 10. Przewagę po godzinie gry potwierdził Leo Messi, który na pełnym spokoju pokonał Tytonia, niemal identycznie, jak w pierwszej połowie. Polak nawet się nie rzucił, ale zrewanżował się w końcówce, gdy dwukrotnie uratował Elche przed wyższą porażką.
Vis-a-vis Tytonia – Claudio Bravo – nie miał nic do roboty. Z mocniejszymi rywalami pewnie tak kolorowo nie będzie, ale zarówno debiut jego w bramce, jak i Luisa Enrique na ławce trenerskiej się udał. Po pierwszej kolejce Barcelona usadowiła się tam gdzie jej miejsce – w samej czołówce.
Barcelona – Elche 3:0 (1:0)
Bramki: Messi 42, 63, Munir 46
Barcelona: Bravo – Alves, Mascherano, Mathieu, Alba – Busquets, Rakitić, Iniesta (78. Sergi Roberto), Rafinha (45. Bartra), Munir (67. Pedro) – Rafinha, Munir, Messi
Elche: Tytoń – Suarez, Lomban, Pelegrin, Albacar – Jose Angel (56. Alvaro), Gonzalez, Pasalić (80. Adrian) – Rodrigues, Coro (66. Fajr), Jonathas
Żółta kartka: Pasalić 55
Czerwona kartka: Mascherano 44 za faul
Sędzia: Fernando Teixeira Vitienes
Widzów: 68 105