Napastnik Samuel Eto'o został odwołany z funkcji kapitana reprezentacji Kamerunu. Decyzję podjęło tamtejsze ministerstwo sportu. Zastąpił go pomocnik Stephane M'bia.
O pozbawienie Eto'o kapitańskiej opaski wnioskował trener reprezentacji Volker Finke, który uznał, że 33-letni piłkarz nie jest już w stanie kierować zespołem. Finke zarzucał mu m.in. brak reakcji na wysokie żądania finansowe, jakie piłkarze stawiali przed i w trakcie piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii.
Dymisja Eto'o to także reakcja na sportową postawę zespołu na mundialu,
gdzie Kamerun przegrał wszystkie trzy mecze w grupie A: z Meksykiem 0:1, z
Chorwacją 0:4 i z Brazylią 1:4. Po mistrzostwach Kameruńska Federacja Piłkarska wszczęła
postępowanie w sprawie możliwego ustawiania wyników meczów przez zawodników w
trakcie turnieju. Sprawę prowadzi Komisja Etyki.
Szczególne wątpliwości budził mecz z Chorwacją. Zespół z Afryki przegrał
wysoko, a pomocnik Alex Song zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie rywala. Później
dziennik "Der Spiegel" podał informację o możliwych manipulacjach, powołując
się na przecieki m.in. od świadka koronnego, uwikłanego w inną sprawę
korupcyjną.
Po wygaśnięciu kontraktu z Chelsea po ostatnim sezonie, Eto'o nadal pozostaje
bez klubu. Kameruńczyk był już wstępnie awizowany w kilku zespołach, a teraz najgłośniej mówi się o jego przejściu do Evertonu.