{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Koszykarze po awansie: wygraliśmy charakterem

Polscy koszykarze wygrali grupę eliminacyjną EuroBasketu 2015, choć dla wielu nie uchodzili za faworytów. – Wytykano nam, że nie mamy gwiazd. Wszyscy, którzy myśleli, że Niemcy będą poza zasięgiem, wiedzą teraz jak bardzo się mylili – przyznał z wielką satysfakcją kapitan reprezentacji, Szymon Szewczyk w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Zawodnicy Mike'a Taylora kropkę nad "i" postawili w środę, pokonując w Lubinie Austriaków po dogrywce 90:85. To był rewanż za niespodziewaną porażkę w Wiedniu. – Ten rywal nam nie leżał. Pod koniec czwartej kwarty mieliśmy wygraną na wyciągniecie ręki, ale wtedy... stanęliśmy – przyznał najskuteczniejszy z Polaków – Damian Kulig (22 pkt).
Pozorowana kradzież
Austriacy zaskakiwali Polaków boiskowymi decyzjami. – Gdy już udało nam się ich przełamać, nagle odpowiadali szalonym celnym rzutem z ośmiu metrów – zauważył Mateusz Ponitka. – Słabo spisywała się pierwsza piątka. Na boisko weszli jednak zmiennicy i uskrzydlili cały zespół – przyznał Adam Waczyński.
Zespołowość była kluczem do wygranych w każdym spotkaniu. – Każdy potrafił dać coś od siebie dla drużyny. U nas nie wiadomo, kto zaskoczy danego dnia. To problem dla rywali – dodał Waczyński.
Przez całe eliminacje Polacy pokazywali, że w swoim towarzystwie czują się rewelacyjnie. Gdy przebywali w Niemczech, zrobili sobie zdjęcia, na których... pozorowali kradzież samochodu. To była odpowiedź na słowa spikera, który podczas MŚ w pływaniu, stwierdził, że Polacy wrócą do kraju niemieckimi autami.

Koszykarska rodzina
– Atmosferę budowaliśmy od początku. Zdarzały się nieporozumienia, ale było jak w rodzinie – przyznał najbardziej doświadczony w zespole Szewczyk. – Możemy sobie pogratulować. Stworzyliśmy kolektyw – wtórował mu Kulig.
Koszykarze nie szczędzili też pochwał pod adresem nowego szkoleniowca, Amerykanina Mike'a Taylora. – Wprowadził świeżość. Do tego każdy z nas wnosił coś pozytywnego. Trochę agresji, a z drugiej strony, gdy trzeba było, nie brakowało śmiechu – powiedział Szewczyk.

Trzeci garnitur
Przed eliminacjami słychać było głosy, że na parkiet wybiegnie drugi lub trzeci garnitur polskiej reprezentacji. Zespół pozbawiony Marcina Gortata czy Macieja Lampego wygrał jednak pięć z sześciu spotkań, w tym dwukrotnie w pokonanym polu zostawił 14. zespół światowego rankingu – reprezentację Niemiec.
Czym różnił się ten zespół, od drużyny, która rok temu zawiodła w finałach mistrzostw Europy? – Różnic jest dużo. Akurat z obecną kadrą tworzymy naprawdę zgrany team. Cieszę się, że mogłem tu być – przyznał Ponitka. – W przyszłym roku celem będzie wyjście z grupy Eurobasketu – deklaruje Szewczyk. Którzy zawodnicy znajdą się w kadrze na turniej? Czy koszykarze, którzy wywalczyli awans będą musieli ustąpić miejsca Gortatowi, Lampemu i Koszarkowi. – Trener będzie miał wielki problem – zauważył Waczyński.