Lepsza atmosfera, brak podziałów na grupy i nowe schematy taktyczne – to elementy, które według Macieja Rybusa pozytywnie wpłyną na grę piłkarskiej reprezentacji Polski. Efekty mają być widoczne w niedzielę w meczu z Gibraltarem w eliminacjach Euro 2016.
Po dziesięciu miesiącach, w ciągu których biało-czerwoni rozgrywali mecze towarzyskie, Polacy rozpoczną eliminacje do mistrzostw Europy 2016.
– Wiadomo, że zupełnie inaczej gra się o punkty, niż w meczach towarzyskich. Jest w nas większa adrenalina i inaczej podchodzi się do takiego spotkania. Rywalizacja o awans na mistrzostwa Europy wyzwala w nas dodatkowe emocje i bardziej koncentrujemy się na przygotowaniach. Cieszę się, że już zaczynamy walkę o punkty – przyznał Rybus.
Pierwszym rywalem podopiecznych Adama Nawałki będzie Gibraltar, z którym Polacy zagrają w niedzielę w portugalskiej miejscowości Faro.
– Wiem, że nasi rywale nie rozegrali zbyt dużo meczów. Słyszałem, że zremisowali ze Słowację i Estonią. W pamięci utkwiło mi, że ostatnio wygrali z Maltą. Nie znam poszczególnych zawodników, bo bardziej istotne będzie to, jak my podejdziemy do tego meczu – wyjaśnił pomocnik Tereka Grozny.
Teoretycznie zespół Gibraltaru jest najsłabszy w grupie D, w której biało-czerwoni rywalizują również z Niemcami, Szkocją, Irlandią i Gruzją.
– Na pewno nie podejdziemy do niedzielnego spotkania lekceważąco. Wiadomo, że przewyższamy rywali pod względem umiejętności. Większość z nas gra w silnych europejskich klubach. Dlatego musimy strzelić kilka bramek, aby wygrać w
dobrym stylu – ocenił Rybus.
Spotkanie z Gibraltarem będzie pierwszym o stawkę, odkąd reprezentację Polski prowadzi Nawałka. W październiku ub. roku przejął zespół po Waldemarze Fornaliku.
– Na ile zmienił się nasz zespół okaże się w niedzielę. Wydaje mi się, że teraz atmosfera w kadrze jest bardzo dobra. Wcześniej mówiono o podziałach i grupkach w drużynie. Teraz tego nie ma i wszyscy trzymamy się razem. Cały czas pracujemy też nad nowymi rozwiązaniami taktycznymi i mam nadzieję, że w
niedzielę udowodnimy, że jesteśmy lepszym zespołem niż rok temu – przyznał Rybus.
Od początku 2012 roku były gracz Legii Warszawa reprezentuje Terek Grozny występujący w lidze rosyjskiej. Rybus kilkukrotnie nosił się z zamiarem opuszczenia tego klubu, ale plany krzyżowały mu kontuzje.
– Zimą przedłużyłem o rok kontrakt, ale miałem w nim wpisaną kwotę odstępnego. Latem nie udało mi się zmienić otoczenia, jednak nie ubolewam z tego powodu. Wciąż występuję w dobrym klubie, który rywalizuje w silnej lidze. Nie mogę
narzekać, bo ostatnio gram całe mecze – dodał reprezentant Polski.
Mieszkający na co dzień w Rosji Rybus skomentował też konflikt zbrojny na Ukrainie.
– Wcale nie odczuwam napiętej sytuacji politycznej. O ile w polskich mediach wiele mówi się i pisze o sytuacji na Ukrainie, to w Rosji praktycznie o tym się nie słyszy – przyznał.
Do meczu z Gibraltarem polscy piłkarze przygotowują się w Warszawie do piątku na obiektach KS ZWAR i Polonii. W sobotę rano wylecą do portugalskiego Faro, gdzie dzień później rozpoczną eliminacje Euro 2016.