Nie mógł sobie wymarzyć lepszego startu pracy w roli selekcjonera reprezentacji. Po towarzyskiej wygranej z Holandią (2:0) Włosi pokonali we wtorek w takim samym stosunku Norwegię w pierwszym meczu grupy H eliminacji mistrzostw Europy 2016.
Trener, który w ostatnich trzech sezonach trzykrotnie wygrywał z Juventusem Serie A, rozstał się w lipcu z klubem. Na bezrobociu nie był jednak długo. Przejmując kadrę od Cesarego Prandellego po nieudanym mundialu w Brazylii miał kilka palących problemów.
Po pierwsze: wiek
Średni wiek kadry zabranej do Brazylii to 28 lat. Włosi byli w czołówce najstarszych. Choć nie brakowało młodych pokroju Marco Verrattiego, to filarami byli 36-letni Gianluigi Buffon, rok młodszy Andrea Pirlo i 31-letni Daniele De Rossi.
Wizja selekcjonera Contego zaskoczyła. W meczach z Holandią i Norwegią postawił na duet w ataku Simone Zaza (23-latek, wcześniej bez powołania) i Ciro Immobile, który za kadencji Prandellego miał zaledwie cztery spotkania. Średnia wieku jedenastki w meczu z Norwegią to 26,5 roku. W podstawowym składzie byli Davide Astori, Andrea Ranocchia, Alessandro Florenzi i Emanuele Giaccherini. Licząc Zazę trener postawił aż na pięciu zawodników, którzy nie polecieli do Brazylii.
Oczywiście filary są te same: kapitanem pozostał Buffon, a jedną z pierwszych decyzji Contego było namówienie na dalsze występy wahającego się Pirlo. Pomocnik Juventusu wróci do kadry gdy tylko upora się z drobnym urazem.
Po drugie: Balotelli
Część ekspertów przewidywała, że słynący z bezwzględnego podejścia trener może mieć kłopot z trudnym do okiełznania napastnikiem, który latem przeszedł z Milanu do Liverpoolu.
– Czas pokaże, czy postąpił słusznie. Dla mnie tak samo jak w życiu, także w sporcie, najważniejszy jest człowiek. Talent jest rzeczą wtórną, miejsce w zespole trzeba sobie wywalczyć pracą – stwierdził Conte, który na pierwsze mecze nie powołał Balotellego.
Zamiast niego w ataku grają Zaza i Immobile, a na ławce znaleźli się Mattia Destro oraz starzy znajomi z Juve: Fabio Quagliarella i Sebastian Giovinco. Selekcjoner wydaje się być przygotowany na życie bez Balotellego, który po raz pierwszy w karierze musiałby zaakceptować dominującą rolę trenera.
Po trzecie: podejście
Conte nie zrewolucjonizował taktyki. Pokazał znane z Juventusu ustawienie 3-5-2. 45-latek wymaga poświęcenia interesów jednostek na rzecz drużyny i ciągłej walki.
Nowy selekcjoner to perfekcjonista i mimo dwóch przekonujących zwycięstw nie jest do końca zadowolony. – Zagraliśmy dobry mecz na trudnym terenie. Cieszę się, bo zawodnicy pokazali, że są w stanie dostosować się do moich oczekiwań. Musimy lepiej radzić sobie z piłką, ale podobało mi się, jak wyprowadzaliśmy ataki z linii obrony. Trenowaliśmy razem zaledwie 8 dni i mamy jeszcze dużo do poprawy – stwierdził.
Włosi w kolejnych meczach zmierzą się z Azerbejdżanem (10 października na własnym boisku) i z Maltą (13 października na wyjeździe). Ostatni mecz eliminacji w 2014 roku zagrają w połowie listopada z Chorwacją.