{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Polanski wróci do kadry? "To było niesmaczne, ale..."

Do niedawna wydawało się, że Eugen Polanski w reprezentacji pod wodzą Adama Nawałki, to temat zamknięty. Tymczasem, według nieoficjalnych informacji, selekcjoner zamierza przeprosić się z piłkarzem i rozważa powołanie go na październikowe mecze z Niemcami i Szkocją.
Nawałka powołał Polanskiego na towarzyski mecz z Litwą (6 czerwca), ale piłkarz nie stawił się na zgrupowaniu. Najpierw tłumaczył się tym, że na spotkanie poza terminem FIFA nie chce puścić go klub, później – na łamach „Przeglądu Sportowego – zaznaczył, że woli odpocząć po trudach sezonu i przerywanie urlopu na kilka dni nie ma sensu.
Nawałka stwierdził wtedy, że drzwi do kadry są dla niego zamknięte. Minęły trzy miesiące i selekcjoner miał zmienić zdanie. Pojawiła się bowiem plotka, że opiekun biało-czerwonych zamierza pogodzić się z Polanskim i powołać go na mecze z Niemcami i Szkocją.
– Ze sportowego punktu widzenia, to byłoby bardzo dobre posunięcie. Patrząc na środek pola w naszej kadrze, aż prosi się o wzmocnienia. Mateusz Klich nie gra w klubie i raczej to się nie zmieni, z kolei Polanski w Hoffenheim ma pewne miejsce i – co więcej – zazwyczaj nie zawodzi – przyznaje w rozmowie ze SPORT.TVP.PL były reprezentant Polski, Radosław Gilewicz.
Aspekt sportowy to jednak nie wszystko. Polanski "obraził" się przecież na kadrę za kadencji Fornalika, to samo zrobił także u Nawałki. Czy naprawdę potrzebujemy takiego zawodnika w naszej reprezentacji?
– To, co zrobił, było bardzo niesmaczne. Decyzja należy do selekcjonera i jeśli ten zdecyduje się na Polanskiego, to kadrowicze będą musieli to zaakceptować. Wszyscy jadą przecież na tym samym wózku i obrażanie się za przeszłość nie ma sensu. Na pewno jednak po pojawieniu się Polanskiego na zgrupowaniu powinno dojść do męskiej, rzeczowej rozmowy Eugena z Nawałką i radą drużyny – dodaje Gilewicz.

PZPN plotkami o powrocie Polanskiego do kadry jest zaskoczony. – Od pana się o tym dowiaduję. Pierwszy raz o tym słyszę, naprawdę – zarzeka się Tomasz Iwan, dyrektor reprezentacji Polski. Rzecznik prasowy związku, Jakub Kwiatkowski, również nie był zbyt wylewny. – Bez komentarza, powołania pod koniec miesiąca – rzucił krótko i odłożył słuchawkę.
Problemów w powrocie Polanskiego do reprezentacji nie widzi z kolei były selekcjoner, Jerzy Engel. Jego zdaniem to sprawa tylko i wyłącznie między piłkarzem a Nawałką.
– Skoro pojawiły się takie plotki, to zapewne Nawałka jest już po rozmowie z Polanskim. Chce go powołać, panowie doszli do porozumienia i ja nie widzę w tym nic złego. Stwierdzenia, że zawodnik wyparł się wcześniej na kadrę, są nadużyciem. Polanski miał swoje powody, trener swoje i wyszło, jak wyszło. Na Euro 2012 był naszym najlepszym piłkarzem i takich zawodników nam trzeba – zaznacza Engel w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Gilewicz, który ze sportowego punktu widzenia widzi Polanskiego w kadrze, żałuje, że w kontekście reprezentacji nie wymienia się nowych nazwisk, a odkurzane są tylko te, które już grały w koszulce z orzełkiem na piersi.
– Polanski najpierw był OK, potem nie za bardzo, a teraz ponownie są eksperci, którzy chcą go w reprezentacji. To samo jest z Boenischem i kilkoma innymi piłkarzami. Taka już nasza narodowa cecha. Skupmy się lepiej na szkoleniu młodzieży, bo jak pokazał mecz z Grecją, nie wygląda to najlepiej. I dopóki to się nie zmieni, będziemy liczyć na to, że kadrę zbawią właśnie tacy zawodnicy jak Polanski...