Po kilku latach przerwy AS Roma wróciła do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Od razu ze sporym przytupem. Piłkarze Rudiego Garcii ograli CSKA Moskwa aż 5:1 (4:0), a najlepszy na boisku Gervinho zdobył dwie bramki. Iworyjczyk zwraca uwagę na postępy swojej drużyny i nie okazuje respektu przed kolejnymi meczami.
Rosyjska drużyna, która znalazła się w grupie z Romą, Manchesterem City i Bayernem Monachium, ma zdecydowanie najmniejsze szanse na awans do kolejnej fazy. Miejsce w szeregu pokazali im już Włosi, teoretycznie najsłabsi z całej trójki.
– Nie spodziewaliśmy się tak łatwego meczu. W Lidze Mistrzów nigdy nie gra się prosto. Tym razem, wbrew pozorom, też nie było spacerku. Byliśmy po prostu lepsi i zagraliśmy dwie dobre połówki. Nie przejmuję się ani Bayernem, ani City. Skupiam się tylko na swojej drużynie – powiedział po meczu.
O progresie Romy pod batutą Garcii wypowiedział się z kolei rozgrywający, Miralem Pjanić. – Graliśmy dobrze i, co ważne, wykorzystaliśmy wiele sytuacji. Grupa jest bardzo wyrównana, więc te trzy punkty mogą zadecydować o awansie. Dla nas to był test dojrzałości. Latem trafiło tu kilku świetnych piłkarzy i jesteśmy znacznie silniejsi, niż rok temu – zakończył.
19:00
FC Barcelona/Inter Mediolan