Włoch Andrea Zorzi uważa, że Polacy dużo zyskali za sprawą wprowadzenia przez Stephane'a Antigę elementów charakterystycznych dla francuskiego stylu gry. – Właśnie dzięki temu mogą wywalczyć medal mistrzostw świata – ocenił wicemistrz olimpijski z Atlanty.
– Antiga budował zespół tak, jak się to robi w jego ojczyźnie. Postawił na
dobrą obronę i dokładność przyjęcia. Nie przeszkadza to w wykorzystaniu
warunków fizycznych Polaków w ataku i przy bloku – zaznaczył Zorzi, który
podczas obecnych mistrzostw świata jest ekspertem Międzynarodowej Federacji
Piłki Siatkowej (FIVB).
Wybrany najlepszym siatkarzem świata w 1991 roku Włoch zwrócił uwagę, że
głównym celem szkoleniowca biało-czerwonych jest doprowadzenie do długich
wymian.
– A do tego trzeba mieć właśnie dobrą defensywę i odbiór zagrywki. To stwarza
dodatkowe okazje na zdobycie punktu i sprawia, że gracze ofensywni częściej
atakują na ruchomym bloku. Właśnie dlatego Polacy są bardzo blisko podium –
argumentował.
Złotemu medaliście mistrzostw globu sprzed 24 lat oraz trzykrotnemu mistrzowi
Europy (1989, 1993 i 1995) w ostatnich dniach zaimponował formą Mariusz
Wlazły. Atakujący PGE Skry Bełchatów – zarówno we wtorkowym spotkaniu
trzeciej rundy z Brazylią, jak i w czwartkowym pojedynku z Rosją (oba
gospodarze MŚ wygrali 3:2) – był pierwszoplanową postacią w ekipie gospodarzy.
– W meczu z Canarinhos zanotował aż 31 punktów. Ale, co jest najbardziej
zdumiewające, niesamowite i wspaniałe miał przy tym 63-procentową
skuteczność. Atakujący dostaje w takich spotkaniach zazwyczaj bardzo dużo
piłek, a wiele z nich w naprawdę trudnych sytuacjach. Dlatego taka statystyka
to wyczyn – podsumował.
Zorzi odniósł się również do słabszej dyspozycji Rosjan, którzy przegrali oba
mecze w trzeciej rundzie (Brazylijczykom ulegli w środę 0:3) i w sobotę będą
walczyć w Łodzi z Iranem o piąte miejsce. Słynny przed laty włoski siatkarz
zwrócił uwagę, że przetrzebionych kontuzjami mistrzów olimpijskich z Londynu
zgubiło poleganie wyłącznie na fizycznej sile.
– Tak jakby zapomnieli, że z niektórymi drużynami, zwłaszcza takimi jak
Brazylia, nie da się wygrać wyłącznie dzięki sile ataku i blokowi. Oglądając
ostatnie mecze drużyny prowadzonej przez Andrieja Woronkowa można było też
dostrzec odwieczny problem Sbornej z obroną – dodał ekspert FIVB.
Mecze półfinałowe odbędą się w sobotę w Katowicach. Najpierw do walki o
udział w decydującym spotkaniu staną broniący tytułu Canarinhos i Francuzi,
a po nich Polacy i Niemcy.