23 wrze 2014 | Siatkówka

Wspaniały: igrzyska wywołają powroty do kadry

Michał Winiarski i Paweł Zagumny (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Mateusz Leleń

Krzysztof Ignaczak, Michał Winiarski, Mariusz Wlazły i Paweł Zagumny zapowiedzieli w niedzielę koniec reprezentacyjnej kariery. – Jestem przekonany, że co najmniej dwóch zmieni zdanie i wróci na igrzyska – powiedział w rozmowie ze SPORT.TVP.PL Waldemar Wspaniały, były selekcjoner.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

SPORT.TVP.PL: – W niedzielę Polacy dotarli na siatkarski szczyt. Koniec kariery zapowiedziało jednak czterech kluczowych zawodników...
Waldemar Wspaniały: – Na razie powinniśmy tylko cieszyć się ze złota. Pozwólmy odpocząć tym chłopakom, którzy mają za sobą wyczerpujący turniej. Oczywiście padły pewne deklaracje, ale pamiętajmy, że od finału minęły dopiero dwa dni. Myślę, że każdy z nich przemyśli jeszcze swoją decyzję.

– Wierzy pan, że kogoś z czwórki: Ignaczak, Winiarski, Wlazły, Zagumny uda się namówić do zmiany zdania?
– Każdemu z nich potrzeba czasu. Niedługo rusza liga, europejskie puchary, na których muszą się teraz skupić. Wyobrażam sobie, że nie zagrają w kadrze w 2015 roku. Wolny czas wykorzystają na potrzebny odpoczynek. Jestem jednak przekonany, że co najmniej dwóch spośród nich zmieni zdanie i wróci na igrzyska. Przyciągnie ich chęć rywalizacji i wygrywania.

– Droga na igrzyska w Rio wcale nie jest jednak prosta. Mistrz świata musi przejść w przyszłym sezonie niełatwe kwalifikacje...
– Dla mnie osobiście to nienormalna sytuacja. Liczymy, że FIVB zmieni coś w tej kwestii. Wiem, że tak było już w poprzednich turniejach, ale nie uważam, że to dobre rozwiązanie.

– Polska reprezentacja może stracić pod względem mentalnym. Kto po odejściu Ignaczaka i Winiarskiego będzie odpowiadał za atmosferę w szatni?
– Zupełnie się o to nie martwię. Życie nie znosi pustki. Doczekamy się następców "Igły" i "Winiara". Drużyna jest pełna chłopaków z charakterem i osobowością. To właśnie dzięki świetnej atmosferze sięgnęliśmy po złoto. Dostrzegł to nawet prezydent Komorowski, stawiając tę drużynę jako wzór dla wszystkich Polaków.

Mariusz Wlazły

– Jeśli chodzi o poziom sportowy, też jest pan optymistą?
– Tak. Mamy wielu młodych świetnie rokujących zawodników. Wielu z nich może pochwalić się znakomitymi możliwościami fizycznymi.

– Wyobraża pan sobie powrót Bartosza Kurka do kadry Antigi?
– Myślę, ze Stephane wraz ze sztabem szkoleniowym rozważą ten temat. Wierzę, że cała sprawa dała do myślenia Bartkowi Kurkowi. Podczas mistrzostw miał dużo czas na przemyślenia. Ciągle uważam, że Kurek w formie może dać kadrze wiele.

– Podobnie rozpatruje pan sytuację Zbigniewa Bartmana?
– To nieco inny przypadek. Tu zdanie Antigi było zawsze jednoznaczne. Od początku nie widział Bartmana w swoim projekcie. Na korzyść Zbyszka przemawia fakt, że wrócił do PlusLigi. Zagra w Jastrzębskim Węglu, gdzie będzie miał okazję pokazać się trenerowi. W ostatnim czasie raz grał jako przyjmujący, a raz w roli atakującego. Ta zmienność źle wpływała na jego dyspozycję.