Louisowi van Gaalowi ciągle mało transferów. Jednak zamiast ściągać kolejne gwiazdy napadu, latem musi wzmocnić kulejącą obronę. Celem numer jeden ma być Gerard Pique. Na drodze może jednak stanąć… Shakira.
Życiowa partnerka stopera Barcelony nie chce zamieniać słonecznej stolicy Katalonii na deszczowy Manchester. Trudno jej się dziwić. Według mediów w Hiszpanii i Anglii, właśnie słynna wokalistka może zablokować powrót Pique na Old Trafford.
Sam zawodnik będzie skłonny odejść z Barcy jeśli jego sytuacja nie ulegnie zmianie. Na początku sezonu grał w podstawowym składzie, ale potem doznał kontuzji. Do zdrowia wrócił, jednak do wyjściowej „11” już nie. Z duetem stoperów Jeremy Mathieu – Javier Mascherano Barcelona wygrywa i nie traci goli. Luis Enrique nie ma więc powodów, by coś zmieniać.
– Gerard ma odpowiednie nastawienie, ciężko trenuje i jest optymistą. Jego problemy z biodrem się skończyły, jest gotowy, by nam pomóc – zapewnia Enrique. Nie stawia jednak na rodaka. A kilka tysięcy kilometrów na północ van Gaal tylko czeka, aż cierpliwość Pique się wyczerpie. Dobrze zna jego dziadka, a samego piłkarza poznał gdy ten miał zaledwie 13 lat. W nim widzi strażaka, który ma ugasić pożar w defensywie Czerwonych Diabłów.
Wychowanek Barcy w latach 2004-2008 był już piłkarzem United. Aleks Ferguson nie dostrzegł jednak jego potencjału i pozwolił za nieco ponad pięć milionów euro wrócić do Hiszpanii. Czy zimą 27-letniego stopera czeka kolejna podróż na linii Barcelona – Manchester? Van Gaal będzie musiał jeszcze przekonać Shakirę…