Pozycja Manuela Neuera w bramce reprezentacji Niemiec jest niepodważalna. Za jego plecami toczy się walka o miejsce w kadrze na Euro 2016. Na razie drugą opcją jest Roman Weidenfeller z Borussii Dortmund. Czy uda mu się utrzymać wysoką formę jeszcze przez dwa lata?
Neuer uważany jest za najlepszego w swoim fachu. W dodatku ma swój niepowtarzalny styl gry, dzięki któremu stał się gwiazdą pokroju swoich kolegów z pola. Przeszedł niemal przez wszystkie szczeble reprezentacyjnej drabinki, a od mistrzostw świata w RPA w 2010 roku praktycznie nie ma konkurencji.
Sytuacja zmieni się diametralnie, jeśli Neuer dozna kontuzji. Wówczas żaden z rezerwowych bramkarzy nie może być pewny, że z miejsca wskoczy do pierwszego składu. Weidenfeller ma 34 lata i dopiero w ubiegłym roku doczekał się debiutu. Trener bramkarzy niemieckiej reprezentacji ma nadzieje, że będzie gotowy także na Euro 2016.
– Ta impreza może być doskonałym zwieńczeniem jego kariery. Ciągle pozostaje w naszych planach, nic się w tym względzie nie zmieniło. Roman wykonał fantastyczną pracę podczas mundialu. Był w każdej chwili gotowy, by zastąpić Manuela. W dodatku scalał całą grupę i dbał o dobrą atmosferę – powiedział Andreas Koepke.
Coraz śmielej do drzwi kadry pukają jednak młodsi. Dotychczasowy numer trzy – Ron-Robert Zieler – uchodzi za jeden z największych talentów na tej pozycji wśród niemieckich zawodników. Bramkarzowi Hannover 96 po piętach depcze Marc-Andre ter Stegen, który latem został piłkarzem Barcelony, a to przecież doskonała okazja, by wypromować się w piłkarskiej elicie.
W obwodzie pozostają jeszcze Bernd Leno z Bayeru Leverkusen i Ralf Faehrmann z Schalke 04 Gelsenkirchen. Ich drużyny świetnie spisują się w Bundeslidze, w czym duża zasługa obu golkiperów. Póki co muszą jednak poczekać na szansę w narodowym zespole.