Siatkarze Skry Bełchatów po raz drugi w historii zdobyli Superpuchar Polski. W meczu rozegranym w Poznaniu mistrz Polski z poprzedniego sezonu pokonał zdobywcę Pucharu Polski – ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle – 3:1 (26:24, 25:22, 20:25, 27:25).
Kibice zgromadzeni w hali w Poznaniu zobaczyli w akcji polskich mistrzów świata: Pawła Zagumnego, Marcina Możdżonka, Pawła Zatorskiego (ZAKSA) oraz Karola Kłosa, Andrzeja Wronę, Mariusza Wlazłego i Michała Winiarskiego (Skra).
– Zdobycie tego trofeum to pierwszy cel na ten sezon i przyjechaliśmy do Poznania go zrealizować. Dwa lata temu triumfowała Skra, rok temu Resovia, czas na nas – mówił przed meczem Sebastian Świderski, trener czwartej drużyny poprzedniego sezonu.
Rzeczywiście, jego zawodnicy postawili Skrze trudne warunki, ale mistrzom za każdym razem udawało się wybrnąć nawet z największych kłopotów. No, prawie zawsze, bo trzecią partię przegrali do 20. W końcówce czwartej też roztrwonili dużą przewagę, ale zdołali jednak wygrać ją na przewagi, podobnie jak pierwszego seta. Najmocniejszym punktem Skry tego wieczoru był Argentyńczyk Facundo Conte, choć i Wlazły w ataku kilka razy postraszył formą z mundialu.
To była dopiero czwarta edycja siatkarskiego Superpucharu Polski. Przywrócono go do życia przed dwoma laty po tym, jak w 1995 roku mistrz i zdobywca Pucharu zmierzyły się tylko raz. Pierwszym triumfatorem był Yawal AZS Częstochowa.
Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (26:24, 25:22, 20:25, 27:25)
PGE Skra: Nicolas Uriarte, Andrzej Wrona, Srecko Lisinac, Facundo Conte, Nicolas Marechal, Mariusz Wlazły, Kacper Piechocki (libero) – Karol Kłos, Aleksa Brdovic, Michał Winiarski, Maciej Muzaj.
ZAKSA: Paweł Zagumny, Jurij Gładyr, Łukasz Wiśniewski, Lucas Loh, Dick Kooy, Dominik Witczak, Paweł Zatorski (libero) – Nimir Abdel-Aziz, Marcin Możdżonek, Kan van Dijk, Krzysztof Zapłacki.