| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Andrzej (Andreas) Rojewski to nowa twarz w reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych. Od 2003 roku występuje w SC Magdeburg. W ojczystym kraju mieszka już tylko jego babcia. Nie miał problemów z grą dla biało-czerwonych, gdyż posiada podwójne obywatelstwo.
– W jaki sposób znalazł się pan w Niemczech?
Andrzej Rojewski: – Urodziłem się w Wejherowie w 1985 roku i gdy miałem 3,5
roku cała moja rodzina wyjechała na północ Niemiec. Już jako sześciolatek
grałem w piłkę nożną, a gdy skończyłem dziesięć, rozpocząłem treningi piłki
ręcznej. Po jakimś czasie zdecydowałem się tylko na ręczną.
– Od kiedy trenuje pan w Magdeburgu?
– Jak miałem niecałe 16 lat, przeniosłem się do internatu w Magdeburgu.
Rodzina została we Fredenbeck. Do rodziców miałem ponad 300 kilometrów.
Uczyłem się i trenowałem. Treningi miałem rano o siódmej i potem następne o
15. W internacie mieszkało wielu młodych sportowców z różnych dyscyplin.
Naprzeciwko była szkoła. Tam też miałem całe wyżywienie, to był mój drugi
dom. Zdałem tam maturę i dalej się kształciłem. Do tej pory siedzę w tym
mieście i chyba całkiem nieźle mi idzie.
– Jak doszło do tych przenosin?
– Kiedyś moja szkolna drużyna grała z zespołem z Magdeburga. Widocznie
dobrze wypadłem, bo po meczu spytano mnie, czy byłbym zainteresowany
przyjechać do nich na trening. Pojechałem z tatą, pokazałem się jeszcze raz i
dostałem propozycję przenosin. W VfL Fredenbeck występował m.in. Zbigniew
Tłuczyński, który w sezonie 1988/1989 był nawet królem strzelców Bundesligi.
Teraz gra tam jego młodszy syn Maciek. Starszy Tomek też zawsze grał w
Niemczech. Obecnie ten klub spadł niestety do trzeciej ligi. Tam się
nauczyłem grać w piłkę ręczną.
– Jak pan trafił do pierwszej drużyny SC Magdeburg?
– Krok po kroku, tak jak zawsze to się powinno robić. Życie trzeba
smakować łyżką, a nie chochlą. Bardzo ciężko harowałem w młodzieżówce.
Dziesięć razy w tygodniu treningi, plus mecze w weekendy. Zrezygnowałem z
wielu rzeczy, ale do celu dotarłem. Grałem przez jakiś czas w drugiej
drużynie i wreszcie przebiłem się do pierwszej. Debiutowałem w niej już w
2003 roku.
– Ma pan na koncie kilka występów w reprezentacji Niemiec. Kiedy został
pan zauważony przez selekcjonera kadry biało-czerwonych Michaela Bieglera?
– Jak się gra 11 lat w Bundeslidze, to ten nasz świat piłki ręcznej nie
jest znowu tak duży, żeby nie zostać dostrzeżonym. Biegler był moim
szkoleniowcem w Magdeburgu, od lat w tym klubie gra także Bartosz Jurecki, z
którym bardzo dobrze się rozumiemy. Już pierwsze rozmowy z trenerem w sprawie
reprezentacji były bardzo pozytywne. Potem po barażu z Niemcami w
eliminacjach mistrzostw świata selekcjoner wrócił do sprawy. Rozmawialiśmy
przez telefon, powiedziałem, że jestem gotowy i dostałem powołanie do kadry.
W międzyczasie pytaliśmy w EHF (Europejska Federacja Piłki Ręcznej, red.) czy
mogę występować dla Polski. Ponieważ mam podwójne obywatelstwo, więc nie było
specjalnych problemów i otrzymaliśmy pozwolenie. Teraz jestem szczęśliwy, że
będę mógł grać w biało-czerwonych barwach. Reguły są takie, że nie można
przez trzy lata występować w meczu o punkty w innej reprezentacji.
– Czy często odwiedza pan Polskę?
– Niestety w Polsce została już tylko moja babcia. Rodzice, brat i
siostra mieszkają w Niemczech. Babcia często do nas przyjeżdża, ale też
latem. Gdy mam dłuższą przerwę, to odwiedzam ją w Sopocie. Na piłkarskie Euro
2012 przyjechałem z kumplem i oglądaliśmy mecze w strefie kibica. Była bardzo
fajna atmosfera. I już teraz się cieszę na taką atmosferę podczas mistrzostw
Europy piłkarzy ręcznych w Polsce w 2016 roku.
– Co może pan powiedzieć o grupowych rywalach Polaków w styczniowych
mistrzostwach świata w Katarze?
– Już na początku zagramy z Niemcami. Najsilniejsi wydają się być
Duńczycy, ale z Niemcami, którzy zagrają dzięki dzikiej karcie, też zawsze
mecze były na styku. Podobnie gra się nam z Rosją. Argentyna prezentuje
nieprzyjemną piłkę i z nimi nie musi nam pójść tak "hop, hop". O Bahrajnie
nie mogę za dużo powiedzieć, ale pewnie to będzie najłatwiejszy przeciwnik.
– Czy koledzy w klubie jakoś komentowali czekającą nasze dwa zespoły
potyczkę w Katarze?
– Na razie na ten temat nie rozmawialiśmy. Tylko wszyscy mi gratulowali,
gdy dostałem powołanie do reprezentacji. Rozumieją całkowicie moją decyzję i
razem ze mną się z tego cieszą, a to jest dla mnie bardzo ważne.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.