28 paź 2014 | Piłka nożna / Niemcy

Borussia chora na ligę. Wiele diagnoz, brak lekarstwa

Radosław Przybysz

Niezrozumiała choroba toczy Borussię Dortmund w tym sezonie. Klub z Zagłębia Ruhry ma dwie twarze. W Lidze Mistrzów – piękną. W Bundeslidze – przygnębiająco brzydką. Powodów tej przypadłości można znaleźć wiele, ale lekarstwa jeszcze nikt nie odkrył. Które oblicze BVB zobaczymy we wtorkowym meczu Pucharu Niemiec? Transmisja w TVP Sport i SPORT.TVP.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

PLAN WTORKOWYCH TRANSMISJI PUCHARU NIEMIEC

W Lidze Mistrzów – trzy mecze, trzy wygrane. Dziewięć punktów, dziewięć goli strzelonych, zero straconych. Efektowna gra i takie same zwycięstwa z mocnymi europejskimi firmami – Arsenalem, Galatasaray i Anderlechtem.

W Bundeslidze – 15. miejsce, jedno nad strefą spadkową. Dwa zwycięstwa, jeden remis i sześć porażek w dziewięciu meczach. Tylko 10 goli strzelonych. Seria czterech porażek z rzędu – pierwsza taka od 2000 roku. Lepsze od BVB były m.in. bardzo słabe w tym sezonie Hamburger SV, Koeln i Schalke.

Ostatnie 10 meczów BVB:

(fot. kicker.de)

– W każdym innym klubie zaczęłoby się już mówić o walce o utrzymanie – tak po ostatniej porażce (0:1 z Hannoverem 96) wypalił Juergen Klopp. Trener BVB miał prawo być rozgoryczony. Jego piłkarze oddali 17 strzałów i mieli 14 rzutów rożnych. Goście strzelili na bramkę raz. Wygrali.

Rekonwalescenci na ratunek

Z walką o utrzymanie Klopp może przesadził, ale marzenia o dogonieniu Bayernu prysły już dawno. To tym bardziej bolesne, że 15. w tabeli BVB nie gra gorzej od drużyn z czołówki. Wystarczy spojrzeć na liczby. Od początku sezonu tylko dwa zespoły stworzyły więcej bramkowych sytuacji – Bayern (1.) i Bayer Leverkusen (3.). Inna statystyka, tak ważna dla Niemców, czyli bieganie, też zadowala. Wicemistrzowie w każdym meczu przebiegają średnio ponad 120 kilometrów. Swego czasu Klopp mówił, że ta granica pokonanego dystansu gwarantuje zwycięstwa. Mylił się.

Co jest więc nie tak? Czemu Borussia w Lidze Mistrzów gra doskonale, a w Bundeslidze tak fatalnie? Jeszcze niedawno wpadki tłumaczono w Dortmundzie plagą kontuzji. Teraz jednak większość nieobecnych wróciła, a wyniki są coraz gorsze. – A może wrócili za wcześnie? Z boku może się wydawać, że piłkarz już gra, więc wszystko jest ok. Ale powrót do pełnej sprawności zajmuje często dłużej niż samo leczenie kontuzji – zauważył Jacek Krzynówek w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.

Pozycja w tabeli BVB po kolejnych meczach:

Łukasz Piszczek

(fot. transfermarkt.de)

– Klopp jest pod ścianą, bo wyniki są słabe. Rotuje więc składem i korzysta z tych zawodników, którzy w teorii mogą już grać. Zamiast dać im jeszcze trochę czasu, wymaga przyjmowania pełnych obciążeń. Tak było z Łukaszem Piszczkiem. Dochodzą mnie słuchy, że ciągle gra on z bólem. Nic dziwnego, że nie prezentuje pełni formy – podkreślił Krzynówek. W niedzielę do treningu z drużyną wrócił Jakub Błaszczykowski. Krzynówek obawia się, że on też może wrócić przedwcześnie.

Niemobilny Immobile

W kontekście kłopotów Borussii pojawia się nazwisko jeszcze jednego Polaka – Roberta Lewandowskiego. Zdaniem wielu ekspertów w Niemczech, brak "Lewego" to jeden z najważniejszych powodów kryzysu BVB. Jego następca Ciro Immobile jest słabszy technicznie, mniej mobilny i nie pasuje do stylu gry Borussii. Tego zdania są m.in. Oliver Kahn i Lotthar Matthaeus.

A jak sprawy widzi sam Klopp? – To presja pęta nogi moim piłkarzom w lidze. W LM gramy efektownie, bo nie musimy nic udowadniać. W Bundeslidze wszyscy zawodnicy mają w głowach fatalną passę. Nie potrafimy wyjść na prowadzenie. Przy stanie 0:0 gramy źle, a przy 0:1 jeszcze gorzej. Sami musimy się z tym uporać – podkreślił.

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Klopp próbuje wszystkiego. Zmienia ustawienia, rotuje składem, szuka nowych rozwiązań. Wszystko na marne. W Lidze Mistrzów każdy jego piłkarze gra doskonale. W rodzimych rozgrywkach – jedni słabo, a inni jeszcze słabiej. Niemiec wciąż nie znalazł lekarstwa na chorobę, która toczy drużynę w lidze. Być może przełamania należy szukać w krajowym pucharze? We wtorek Borussia zmierzy się z drugoligowym Sankt Pauli. Transmisja od 20:25 w SPORT.TVP.PL, a od 20:50 w TVP Sport.