Menedżer lidera Premier League jest rozczarowany brakiem wsparcia ze strony fanów The Blues w trakcie sobotniego meczu z Queens Park Rangers (2:1). – Potrzebowałem 30 minut, aby przekonać się, że stadion nie jest pusty – przyznał z ironią.
W sobotę Chelsea wygrała w lidze po raz ósmy w tym sezonie. Początek spotkania z przedostatnim w tabeli Queens Park Rangers nie był w ich wykonaniu dobry. – Trudno dobrze wejść w mecz, gdy na trybunach jest tak cicho. Rozejrzałem się i zobaczyłem komplet widzów. Dlatego ta cisza była tak frustrująca – powiedział Mourinho.
– Każdy wie jak bardzo jestem związany z klubem i kibicami. Ale naprawdę ciężko gra się nam u siebie, gdyż gramy na pustym stadionie – zaznaczył. The Blues, mimo narzekań menedżera, nie stracili punktów w żadnym z pięciu ligowych meczów na Stamford Bridge w tym sezonie.
Zdaniem Mourinho, fani obudzili się w sobotę dopiero po golu Oscara w 32. minucie. – Potrzebowałem 30 minut, aby przekonać się, że stadion nie jest pusty – powiedział. – Gdy zdobyliśmy bramkę, pomyślałem: "wow, stadion jest pełen" – dodał.