Galatasaray Stambuł tak jak jego wtorkowy rywal – Borussia Dortmund – ma w tym sezonie dwie twarze. Z tym, że sytuacja drużyny Cesare Prandellego jest odwrotna do BVB – w Lidze Mistrzów dołuje, za to wygrywa w lidze tureckiej. Choć w nieprzekonującym stylu. Włoch może niebawem stracić posadą.
Tak twierdzą dziennikarze nad Bosforem. Atmosfera w Galatasaray jest taka jak wyniki – nienajlepsza. W zeszłym sezonie klub wyszedł z grupy kosztem Juventusu. W tym nie zanosi się na powtórkę. Jeśli we wtorek Turcy przegrają w Dortmundzie z Borussią, a Arsenal pokona Anderlecht, klub pożegna się z marzeniami o fazie pucharowej.
Nietrafiony zaciąg z Włoch
Jeden punkt w trzech meczach i bilans bramkowy 2:9 – nie tego spodziewały się klubowe władze. Za taki stan rzeczy winią Cesare Prandellego. Włoch objął zespół po rodaku Roberto Mancinim. Nie przedłużył kontraktu z Didierem Drogbą, za to ściągnął znanych z Serie A Gorana Pandeva i Blerima Dzemailiego. Obaj od początku sezonu nie strzelili gola ani nie zaliczyli asysty. Poza tym, Prandelli przestawił drużynę na ustawienie 3-5-2, którego jak na razie nie przyswoiła.
Owszem, w lidze Galatasaray wygrywa. Ba, zaliczył najlepszy start sezonu od 2009 roku. Ale wyniki są lepsze niż gra. Zespół wymęcza zwycięstwa z niżej notowanymi rywalami, wszystkie mecze wygrywa różnicą jednej bramki, a jak przegrywa to równie wyraźnie, co w LM. Jedynym piłkarzem, który gra na swoim poziomie jest Wesley Sneijder. Między innymi, jego dwa gole dały wygraną w październikowych derbach z Fenerbahce.
Atakowany z każdej strony
Paradoksalnie, to Sneijder może jednak spowodować rozpad zespołu. Holender najpierw głośno narzekał na opóźnienia w wypłatach, a gdy zaległości uregulowano, pokłócił się na treningu z Prandellim. – Piłkarze nie wiedzą, co mają robić. To kpina, że trener komunikuje się tylko po włosku. Galatasaray potrzebuje szkoleniowca z doświadczeniem w różnych ligach, któy włada wieloma językami – tak na łamach jednej z gazet wypalił agent Sneijdera, Guido Albers.
To nie pierwszy raz, kiedy autorytet Włocha został podważony. Gdy po porażce u siebie z Borussią stwierdził, że ważniejsza jest turecka Super Lig, jeden z członków zarządu zaprzeczył jego słowom. – Nasze miejsce to Liga Mistrzów i to na niej powinniśmy się skupiać. Jesteśmy jednym z największych klubów Europy – podkreślił Ali Durust.
Przełożeni nie sprzyjają Prandellemu, bo zatrudnił go poprzedni prezydent Unal Aysal. Podważają jego kompetencje i ingerują w skład zespołu. Zdaniem tureckich dziennikarzy, porażka w Dortmundzie będzie idealnym pretekstem do zwolnienia Włocha. Będąc pod ścianą Prandelli prawdopodobnie zdecyduje się na powrót do systemu z czterema obrońcami. Inaczej może się skończyć kolejną czwórką, ale na tablicy wyników po stronie BVB.
Prawdopodobne składy Borussii i Galatasaray:
Borussia: Weidenfeller – Piszczek, Subotić, Sokratis, Durm – Kehl, Guendogan, Reus, Kagawa, Aubameyang – Immobile
Galatasaray: Muslera – Sabri, Semih, Chedjou, Alex Telles – Felipe Melo, Selcuk Inan, Hamit Altintop, Dzemaili, Sneijder – Burak
19:00
Paris Saint-Germain/Aston Villa
19:00
Bayern Monachium/Inter Mediolan
19:00
Arsenal/Real Madrid
19:00
Barcelona/Borussia Dortmund
19:00
Zwycięzca SF 2