{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Wenger: cały czas nie byłem pewien zwycięstwa

Arsenal Londyn prowadził już 3:0 z Anderlechtem Bruksela w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów, by ostatecznie zremisować 3:3. Menedżer Arsene Wenger, na pomeczowej konferencji prasowej, skrytykował postawę swojego zespołu.
TRANSMISJA MECZU BAYERN MONACHIUM – AS ROMA W ŚRODĘ OD GODZ. 20:25 W TVP 1 I SPORT.TVP.PL!
Do przerwy było 2:0 dla gospodarzy. Kiedy w 58. minucie prowadzenie podwyższył Alex Oxlade-Chamberlain, wydawało się, że Kanonierzy nie dadzą sobie wydrzeć zwycięstwa. Ale w szeregi zespołu wkradła się dekoncentracja. Dwukrotnie Wojciecha Szczęsnego pokonał Anthony Vanden Borre, a w 90. minucie do remisu doprowadził Aleksandar Mitrović.
– Jesteśmy bardzo zawiedzeni takim rezultatem. Mieliśmy pecha, bo pierwsza bramka dla gości padła ze spalonego. Początek meczu kosztował nas mnóstwo sił. W drugiej nie potrafiliśmy postawić kropki nad "i". Przegrywaliśmy większość pojedynków. W obronie spisaliśmy się bardzo słabo. Od pierwszej do ostatniej minuty – powiedział Francuz.
– Kiedy rywal strzela gola na 2:3, wówczas chcesz szybko odpowiedzieć bramką i zakończyć mecz. Kiedy ruszasz do ataku, to zazwyczaj dzieje się to kosztem defensywy. W żadnym momencie tego spotkania nie byłem spokojny o trzy punkty. Nie zagraliśmy dobrze – dodał.
Niezależnie od wyniku wtorkowego starcia, Arsenal ciągle jest bardzo blisko awansu do 1/8 finału. W następnej kolejce zmierzy się z Borussią Dortmund i do zrealizowania celu może wystarczyć nawet remis. Do BVB traci jednak 5 punktów, co znacznie zmniejsza jego szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie.
