09 lis 2014 | Piłka nożna / Anglia

Fabiański kontra Szczęsny – pierwsze starcie

Łukasz Fabiański (L) i Wojciech Szczęsny (fot. Getty)

RP

Po siedmiu latach spędzonych w Arsenalu, w sobotę Łukasz Fabiański po raz pierwszy stanie naprzeciw swojego byłego klubu. Jego vis-a-vis będzie Wojciech Szczęsny, z którym przegrał walkę o miejsce w bramce Kanonierów. Relacja tekstowa na żywo z meczu Swansea – Arsenal od 16:50 w SPORT.TVP.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

WYNIKI I TABELA PREMIER LEAGUE – KLIKNIJ!

– Arsenal to wielka część mojego życia. Rozstaliśmy się w zgodzie, ale nie żałuję przejścia do Swansea. Czuję się tu doskonale, a w sobotę chcę dopisać kolejne trzy punkty – powiedział Fabiański w magazynie meczowym Swansea, którego jest głównym bohaterem. Od początku sezonu w Walii są z niego bardzo zadowoleni. Latem za darmo ściągnęli świetnego fachowca.

W 10 dotychczasowych kolejkach "Fabian" aż pięć razy zachował czyste konto, w tym w dwóch ostatnich meczach. Na pewno nie obraziłby się, gdyby tak samo było w sobotę, w starciu z klubem, w którym zawsze był "tym drugim". – Wiele razy mówiłem, jak wysoko go cenię i nigdy nie chciałem, żeby odchodził. Cieszę się, że jego talent i praca są doceniane – powiedział Arsene Wenger.

Ostatnie sześć spotkań Swansea i Arsenalu:

W maju Fabiański (L) świętował z Arsenalem zdobycie Pucharu Anglii

(fot. whoscored.com)

Przez siedem lat dał Polakowi zagrać jednak tylko w 78 meczach. Gdy dołek formy łapał Szczęsny, Fabiański zawsze był gotowy, by godnie go zastąpić. W ostatnich latach popracował nad stabilnością formy i był praktycznie bezbłędny. Mimo to, Wenger zawsze wracał do młodszego z Polaków. Miłym zakończeniem przygody w północnym Londynie był wywalczony Puchar Anglii. W tych rozgrywkach od początku do końca numerem jeden był "Fabian".

Wpuścić mniej niż "dwójkę"

– Od 10 lat jesteśmy przyjaciółmi. Rywalizacja w klubie tego nie zmieniła – zapewnił pięć lat młodszy Szczęsny. – Łukasz to przykład profesjonalizmu. Nie cieszyło mnie jego odejście, ale to dobrze, że regularnie gra – dodał.

Po świetnym wejściu w sezon Łabędzie zwolniły tempo. Do starcia z Kanonierami (5. miejsce, 17 punktów) podejdą jako siódmy zespół tabeli (15 punktów). W razie zwycięstwa, wyprzedzą londyńczyków. To jednak dla nich niewygodny rywal. Od pięciu spotkań nie potrafią go ograć, a we wszystkich dotychczasowych starciach w lidze Arsenal strzelał im po dwa gole. Fabiański postara się to zmienić.

W ich ostatnim meczu, w marcu, dla Swansea trafiali Wilfried Bony i Mathieu Flamini (samobój), a dla Arsenalu Lukas Podolski i Olivier Giroud. Tego ostatniego nie zobaczymy w sobotę z powodu kontuzji. Problemy zdrowotne nie omijają zresztą obu drużyn. Menedżer Swansea Garry Monk nie będzie mógł w sobotę skorzystać m.in. z Jordiego Amata, Ashleya Richarda i zawieszonego za czerwoną kartkę Jonjo Shelveya.

Przewidywane składy Swansea i Arsenalu:

Łukasz Fabiański (P) w meczu z Sunderlandem

(fot. whoscored.com)

Wśród gości kontuzjowani są nadal Mesut Oezil, Laurent Koscielny, Mathieu Debuchy, drugi bramkarz David Ospina, a po meczu z Anderlechtem w LM (3:3) do tej listy dopisano Mikela Artetę. Wraca za to Jack Wilshere. – Najbardziej uważać musimy na Alexisa Sancheza – zapowiedział Fabiański. Chilijczyk strzelił w tym sezonie już siedem goli w Premier League.

Porównanie statystyk Fabiańskiego i Szczęsnego w tym sezonie: