{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
LM: nieudany debiut. Impel rozbity przez Volero

Impel Wrocław przegrał na wyjeździe z Volero Zurych 0:3 (19:25, 9:25, 20:25) w meczu pierwszej kolejki Ligi Mistrzyń siatkarek. W drugim spotkaniu grupy D Eczacibasi Stambuł wygrał z Omiczką Omsk 3:0.
Przed pierwszym historycznym meczem w Lidze Mistrzyń włodarze klubu z Wrocławia mówili, że każda wygrana ich zespołu w tych elitarnych rozgrywkach już będzie dużym sukcesem. Miało to na celu m.in. zmniejszenie presji na zawodniczkach. Niewiele jednak pomogło, bo bardzo nerwowo zaczęły spotkanie. Co prawda długo dotrzymywały punktowo kroku rywalkom, ale widać było, że każda wygrana piłka przychodzi im z wielkim trudem, czego nie można było powiedzieć o Szwajcarkach.
Kiedy Magdalena Gryka zmniejszyła straty do jednego punktu (18:19) wydawało się, że wicemistrzynie Polski opanowały stres i będą w stanie powalczyć o zwycięstwo w pierwszym secie. Nic takiego się jednak nie stało. Po ataku Moniki Ptak piłka wyszła poza boisko, a sędziowie uznali, że po drodze nie dotknęła bloku rywalek i zrobiło się 18:21. To podłamało wrocławianki, które nie były już w stanie poderwać się do ataku.
Ten marazm trwał długo jeszcze w drugim secie. Trener Tore Aleksandersen robił zmiany, ale nie zmieniało to obrazu gry, bo nowe zawodniczki nic nie wnosiły. Hana Cutura już w pierwszej swojej akcji została zablokowana i gospodynie prowadziły wówczas 8:0. Później było jeszcze gorzej. Od stanu 16:6
kolejne sześć punktów zdobyły Szwajcarki i dopiero skuteczny blok Berit Kauffeldt przełamał czarną serię. Kompromitacji jednak nie udało się już uniknąć, a za taką trzeba przyjąć zdobycie zaledwie dziewięciu oczek w drugiej partii.
W tym momencie właściwie było już jasne, że wicemistrzynie Polski w Szwajcarii nie ugrają nawet seta. Gospodynie kontrolowały losy spotkania i robiły na boisku, co chciały. Kiedy w trzecim secie Impel prowadził 4:2 wystarczyło kilka mocnych zagrywek i szybko zrobiło się 4:4. Przy stanie 8:8
Volero zdobyło cztery kolejne punkty i później do końca spokojnie utrzymywało przewagę.
W drugiej serii spotkań Impel podejmie 25 listopada we własnej hali Eczacibasi Stambuł.

Volero Zurych - Impel Wrocław 3:0 (25:19, 25:9, 25:20)
Volero: Kupriianowa, Mihajlovic, Ninkovic, Rabadżijewa, Rychliuk, Thompson - Popovic (libero) - Hagglund.
Impel: Hanke, Kaczor, Kąkolewska, Mroczkowska, Ptak, Topic - Sawicka (libero) - Gryka, Hana Cutura, Berit Kauffeldt, Anna Grejman.