{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kontuzja Modricia. Jak zagra Real?

Jak podała oficjalna strona Realu Madryt – z powodu zerwania mięśnia prostego lewego uda, Luka Modrić nie zagra w piłkę przez co najmniej trzy najbliższe miesiące. Jak bez jednego ze swoich najważniejszych zawodników poradzą sobie Królewscy?
Kiedy całkiem niedawno w kilku meczach pauzować musiał Gareth Bale, trener Carlo Ancelotti trudne zadanie zastąpienia go powierzył 22-letniemu Isco. W starciach z Barceloną, Levante, Granadą i Liverpoolem młody Hiszpan spisał się na tyle dobrze, że selekcjoner Vicente del Bosque postawił na niego od pierwszych minut eliminacyjnej potyczki z Białorusią. Isco rozegrał świetny mecz, strzelił pięknego gola, a media w całej Europie obwieściły go przyszłością La Furia Roja. Całkiem poważnie zaczęto też zastanawiać się nad tym, czy wobec wielkiej formy Hiszpana, rekonwalescent Bale powinien zabierać mu miejsce w składzie. I choć kontuzja Luki Modricia zdaje się rozwiązywać ten dylemat, włoskiemu szkoleniowcowi wcale nie ubyło problemów. Wręcz przeciwnie.
Carlo cudotwórca
Carlo Ancelotti niejednokrotnie udowodnił już, że wie i widzi więcej niż inni. Gdy w zeszłym sezonie przesuwał ofensywnie usposobionego Angela Di Marię do środka pola, kibice i eksperci pukali się w czoło. Argentyńczyk rozegrał tymczasem sezon życia, poprowadził Real do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, a z reprezentacją awansował do finału mistrzostw świata. Był jednym z najlepszych piłkarzy klubu, po czym… za 90 milionów euro odszedł do Manchesteru United. I znów Ancelotti musiał kombinować. Jamesa Rodrigueza, wcześniej klasyczną „10”, najpierw nauczył pracy w defensywie, a później – wobec kontuzji Bale’a – przesunął do boku. W międzyczasie kilka razy modyfikował formację: choćby przed październikowym meczem z Barceloną, gdy 4-3-3 zmieniło się w 4-4-2, a duet napastników stanowili Ronaldo i Benzema.
To, co było we wszystkich tych ustawieniach niezmienne, to osoba Luki Modricia. Po niezbyt udanym pierwszym sezonie, jeszcze za czasów Mourinho, u Ancelottiego Chorwat wspiął się na poziom nieosiągalny dla większości zawodników na jego pozycji. Włoch zaufał mu i uczynił – razem z Xabim Alonso – szefem środka pola, odpowiedzialnym między innymi za to, by nieco więcej swobody miał wychodzący do przodu Di Maria. Po odejściu Hiszpana i Argentyńczyka, Chorwat szybko znalazł wspólny język z Tonim Kroosem, z którym zabezpieczali pole dla grających przed nimi Jamesa lub Isco. System funkcjonował jeszcze lepiej niż w zeszłym, bardzo udanym sezonie, głównie dlatego, że jeszcze lepszy był Modrić.
Jakkolwiek jednak trudno wyobrazić sobie dziś skład Realu Madryt bez 29-latka, trzeba będzie sobie bez niego radzić co najmniej do lutego 2015 roku. Jak więc, pod jego nieobecność, mogą grać Królewscy? Wariantów jest kilka.

Wariant defensywny

Mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę, że w Primera Division Real nie ma się przed kim bronić. Nawet w starciach z silniejszymi przeciwnikami, w podobnym zestawieniu kreatywność środka pola jest mocno ograniczona. Rozwiązanie raczej na końcowe minuty, aniżeli plan na cały mecz.
Wariant ofensywny
Wariant ofensywny można zastosować przy obu znanych w tym sezonie formacjach: 4-5-1 płynnie przekształcającym się w 4-3-3, z Benzemą w środku i wbiegającymi do ataku Bale’em i Ronaldo, a także 4-4-2, gdy duet napastników stanowią Francuz i Portugalczyk.
W 4-3-3 za zabezpieczenia środka odpowiada aż trzech zawodników, ale żaden z nich nie jest typowym defensywnym pomocnikiem. Isco i James Rodriguez, dzięki wpływom Ancelottiego, przejmują co prawda coraz więcej zadań obronnych, ale i tak jest to zestawienie mocno ryzykowne.
Nieco „bezpieczniej” jest przy 4-4-2, gdzie obok Kroosa biega ktoś z dwójki Khedira/Illarramendi. To zestawienie, które zdawało egzamin pod nieobecność Bale’a – wówczas po bokach biegali James i Isco, a środka pilnowali Kroos z Modriciem. Kolumbijczyk i Hiszpan nie byli jednak typowymi skrzydłowymi – często zbiegali do środka, gdzie asekurowali Niemca i Chorwata, wyręczając ich też niekiedy z konieczności rozgrywania piłki. Grafika nie uwzględnia opcji, w której nie ma na boisku Bale’a, ale i takiej wykluczyć nie można.
Wariant optymalny
„Optymalny”, ponieważ Real gra w ten sposób odkąd Ancelotti zawitał na Santiago Bernabeu. Ronaldo, Bale i Benzema stanowią nienaruszalne trio z przodu, w buty Modricia wchodzi ktoś z dwójki Khedira/Illarramendi, a James walczy o miejsce w składzie z Isco. Gdyby decydować mogli kibice – w pierwszym składzie zagraliby na pewno Hiszpanie. Khedirze kończy się bowiem kontrakt z Realem i w Madrycie panuje opinia, że wobec jego prawdopodobnego odejścia powinno promować się 24-letniego Baska. Isco to natomiast Isco – ulubieniec trybun, a od niedawna także pupil całej Hiszpanii.
***
Włoch pokazał, że potrafi – wbrew wszelkiej logice – znaleźć miejsce na boisku dla kilku piłkarzy o pozornie identycznym profilu i tych samych walorach, ze wszystkich wyciskając absolutne maksimum. Nie ma więc wątpliwości, że jakąkolwiek decyzję podejmie tym razem, na jakikolwiek wariant się nie zdecyduje – będzie to opcja najlepsza z możliwych.
Co wymyśli Ancelotti? Już 22 listopada Real Madryt zagra z Eibar.