Jednym z najważniejszych wydarzeń 12. kolejki Premier League będzie pierwszy występ Danny'ego Welbecka przeciwko Manchesterowi United. Menedżer Czerwonych Diabłów – Louis van Gaal – jest przekonany, że sprzedaż 23-latka była słusznym krokiem. W sobotę Welbeck może mu udowodnić, że mocno się pomylił...
W szlagierowym spotkaniu angielskiej ekstraklasy Arsenal Londyn podejmie Manchester United. W ostatnim dniu okienka transferowego Kanonierzy sprowadzili z Old Trafford napastnika Danny'ego Welbecka. – W naszym zespole był bardziej rezerwowym, aniżeli zawodnikiem podstawowego składu. Tak uważali też inni trenerzy, którzy byli tutaj przede mną. Te fakty nie są moje, to fakty dotyczące Welbecka – podkreślił menedżer Czerwonych Diabłów. – Transfer był dla Danny'ego chyba najlepszym rozwiązaniem. Jest wychowankiem Manchesteru, dlatego trochę dziwnym uczuciem jest oglądanie go w koszulce Arsenalu – dodał Wayne Rooney.
Piłkarskie środowisko w Anglii ma jednak różne zdania na temat decyzji van Gaala. – To było błędne posunięcie. Oferował coś innego niż posiadają obecni napastnicy Czerwonych Diabłów. Rooneyowi, van Persiemu i Falcao brakuje odpowiedniego tempa, a występy Welbecka w Arsenalu od początku są świetne – stwierdził Paul Ince, były zawodnik klubu z Old Trafford.
Od kiedy 23-latek przeniósł się do Kanonierów, zdobył pięć bramek. Zaliczył dwa trafienia więcej niż Wayne Rooney i Robin van Persie. To jednak nie zmienia opinii trenera United. – Gdybyśmy go zatrzymali, szans na grę nie mieliby młodzi zawodnicy pokroju Jamesa Wilsona. Elementem naszej filozofii jest też jednak stawianie na młodzież – przypomina van Gaal.
W miejsce Welbecka pozyskano Radamela Falcao, który ostatnio dużo czasu spędza na leczeniu urazów. W sobotę też nie pomoże drużynie. – Nie daję żadnych szans na występy zawodnikom, którzy nie są w stu procentach zdrowi. Jeśli jednak sprowadzenie Radamela nie było wystarczającym powodem do sprzedaży Welbecka, to w takim razie nie jestem bardzo dobrym trenerem – przekonuje Holender.
W obu zespołach nie zagra wielu kontuzjowanych graczy. Poza Falcao, w drużynie Czerwonych Diabłów nie zobaczymy m.in. Daleya Blinda, Marosa Rojo czy Rafaela da Silvy. Arsene Wenger nie będzie mógł natomiast skorzystać chociażby z Mesuta Oezila i Laurenta Koscielnego.
Faworytem do zwycięstwa będzie Arsenal, bo Manchester w tym sezonie nie wygrał jeszcze wyjazdowego meczu. Zdaniem części ekspertów, spotkania tych drużyn w ostatnich latach straciły jednak nieco dawnego blasku. – Kiedy patrzę na składy obu zespołów, nie ma tam piłkarzy tego kalibru co dawniej. Zawsze lubiłem patrzeć na Roya Keane'a, Patricka Vieirę czy Tony'ego Adamsa i oglądać bitwy, które toczyli na boisku. Teraz brakuje takiej atmosfery – spuentował Paul Ince.
19:00
Bournemouth
11:30
Newcastle United
14:00
Fulham
14:00
West Ham United
14:00
Burnley
16:30
Manchester City
13:00
Brentford
13:00
Crystal Palace
15:30
Arsenal Londyn
19:00
Everton