Ostatnie dwa sezony były dla Ikera Casillasa najmniej udane w całej karierze. W klubie, gdzie do niedawna był niekwestionowanym numerem jeden, zaczął balansować pomiędzy bramką, a ławką rezerwowych. Do tego doszła obniżka formy i fala krytyki po mistrzostwach świata. – Na jego miejscu poważnie bym się zdenerwował – mówi przewrotnie legenda Juventusu Gianluigi Buffon.
W poprzednim sezonie wyżej ceniony przez Carlo Ancelottiego był Diego Lopez. Teraz z kolei w górę idą akcję Keylora Navasa. Sytuacji swojego kolegi po fachu nie rozumie Buffon. – Każdy jest inny. Gdybym to ja był w sytuacji Casillasa, na pewno mocno bym się zdenerwował. Nie wiem czy zgodziłbym się na rotację z Diego Lopezem. Na pewno czułbym się jakby ktoś mnie ukarał – powiedział hiszpańskiemu "Asowi".
Włoch odniósł się także do wahań formy i krytyki, która spadła na Hiszpana w ostatnich miesiącach. – Jestem tym wszystkim bardzo zaskoczony. Żaden bramkarz nie jest nieomylny. Wpadki mogą przytrafiać mu się tak samo jak znakomite parady. Nadmierna krytyka wpływa na utratę pewności siebie i koło się zamyka – dodał.
Buffon, trzy lata starszy od Casillasa, wciąż czuje się na siłach. Zapowiedział, że wciąż ma wielkie ambicje dotyczące gry w pierwszej jedenastce Juve. – Czuję się niesamowicie silny. Jeśli tylko będę zdrowy, to pragnę dać temu klubowi jak najwięcej – zakończył.