{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Problem Milanu. Torres wróci do Atletico?

Fernando Torres kilkakrotnie podkreślał, że chciałby zakończyć karierę w pierwszym klubie, Atletico. Całkiem możliwe, że już niebawem "El Nino" znowu zagra na Vicente Calderon. Po słabym okresie w Chelsea Londyn, teraz rozczarowuje w AC Milan...
W Mediolanie po przybyciu Torresa obiecywano sobie wiele. 30-latek w zespole Rossonerich miał odbudować się po fatalnym etapie w Chelsea. Piłkarz nie poradził sobie w Londynie z presją, która ciążyła na nim w związku z 50 milionami euro zapłaconymi Liverpoolowi za transfer. Milan uwierzył w zawodnika na tyle, że wypożyczył go na dwa lata. Jak się okazuje, już po kilku miesiącach na San Siro pożałowali tej decyzji.
Hiszpan rozegrał w Serie A zaledwie 10 spotkań i strzelił jednego gola. Ostatni raz wystąpił 23 listopada w derbach Mediolanu. Milan podobno próbował już nawet anulować umowę z Chelsea, ale The Blues nie zamierzają na to przystać. – Nie mamy miejsca dla kolejnych zawodników – powiedział niedawno Jose Mourinho.
Jak twierdzi angielski dziennik "The Guardian", po meczu Milanu z Romą trener Filippo Inzaghi spotkał się z dyrektorem generalnym Adriano Gallianim w celu omówienia planów transferowych. Jednym z głównych tematów było rozwiązanie problemu z Torresem.
Włosi zamierzają złożyć Atletico ofertę wymiany "El Nino" za Alessio Cerciego. Włoch – po przenosinach z Torino do drużyny Diego Simeone – spisuje się równie słabo, co Torres w Milanie. Sprawa jest jednak złożona. W znaczącym stopniu chodzi o wysoką pensję Hiszpana, wynoszącą około 150 tysięcy funtów tygodniowo. Co więcej, 30-latek ma wciąż ważną umowę z Chelsea, dlatego każda transakcja musi zostać uzgodniona również z The Blues.
