{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Bródka: to były aktywne święta

Mistrz olimpijski z Soczi na 1500 m Zbigniew Bródka zamierza wystartować na wszystkich dystansach w mistrzostwach Polski w łyżwiarstwie szybkim, które w niedzielę (28 grudnia) rozpoczną się w Warszawie. Może zmienić plany, gdyby "odezwała się" pachwina.
– Jeśli zdrowie pozwoli i pachwina nie będzie dawała o sobie znać, to chciałbym wystąpić w każdej konkurencji na Stegnach – przyznał Bródka.
Złoty medalista tegorocznych igrzysk w obecnym sezonie na swym koronnym dystansie jeszcze nie zbliżył się do podium zawodów Pucharu Świata. W holenderskim Heerenveen zajął ósme miejsce, wcześniej był dziewiąty w Seulu, 11. w Berlinie i 14. na inaugurację w japońskim Obihiro.
Bródka nie ukrywa, że – podobnie jak większości panczenistów – głównym celem są lutowe mistrzostwa świata w Heerenveen. Po drodze zaś i grudniowe MP, i styczniowe mistrzostwa Europy w wieloboju w rosyjskim Czelabińsku.
– W święta nie odpoczywałem – w Wigilię miałem trening tempowy na Stegnach, a także konsultację u doktora Roberta Śmigielskiego. W pierwszy i drugi dzień Bożego Narodzenia pracowałem na rowerze stacjonarnym, a w sobotę już wróciłem
na lód – dodał.
Rewelacyjnie na 1500 m spisuje się Jan Szymański (AZS AWF Poznań), który zwyciężał w PŚ w Berlinie i Heerenveen. W punktacji łącznej cyklu jest pierwszy, o pięć punktów wyprzedza Holendra Kjelda Nuisa.
– W święta byłem w Poznaniu, gdzie po dwie godziny dziennie jeździłem na rowerze. Dopiero później mogłem sobie pozwolić na moje ulubione pierogi od mamy... Już w piątek rano przyjechałem na lód do Warszawy. Zamierzam wystartować na każdym dystansie indywidualnie – stwierdził Szymański.
Jego przerwa była wyjątkowo krótka, bowiem przed świętami rywalizował z powodzeniem w akademickich MŚ na wysokogórskim torze Medeo w Ałmatach. Zdobył złote medale na 1500 i 5000 m.
