{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Sydney–Hobart: "Wild Oats XI" blisko zwycięstwa

Po 40 godzinach od startu 70. edycji regat Sydney-Hobart prowadzi "Wild Oats XI". Australijski jacht, należący do milionera Roberta Oatley'a, ma dużą przewagę nad rywalami i jest bliski ósmego w historii zwycięstwa w tych słynnych żeglarskich zmaganiach.
Za "Wild Oats XI" plasuje się amerykański "Comanche" Jima Clarka. Trzeci w
stawce jest australijski "Ragamuffin 100" Syda Fischera, ale jego strata do
lidera jest już bardzo duża.
Po raz pierwszy w tych regatach udział biorą dwa polskie jachty z całkowicie
polskimi załogami. Na 79. pozycji plasuje się "Katharsis II" Mariusza Kopra,
a na 103. "Selma Expeditions" pod dowództwem kpt. Piotra Kuźniara,
wspomaganego przez Krzysztofa Jasicę.
W 17-osobowej załodze stalowego keczu, jakim jest "Selma", są m.in. dwukrotny
olimpijczyk (Pekin 2008, Londyn 2012), mistrz świata z 2008 roku w klasie
Star (razem z Mateuszem Kusznierewiczem) Dominik Życki oraz Jarosław
Kaczorowski, który w 2001 roku był trymerem grota na "Łódce Bols" (płynęła
trzy dni, na mecie dziesiąta, druga w swojej klasie IRC).
W stawce pozostało 109 załóg. W ostatnich 20 godzinach wycofało się więc
osiem jednostek.
Zgodnie z przewidywaniami "Wild Oats XI" ma dotrzeć do mety ok. godz. 2 w
nocy czasu polskiego.
Rok temu jacht Oatley'a, z 21-osobową załogą, jako pierwszy ukończył 69.
regaty Sydney-Hobart, odnosząc siódme zwycięstwo w tym klasyku. Trasę pokonał
w 2 dni 6 godzin 7 minut i 27 sekund. W 68. edycji, w sztormowych warunkach,
wynikiem 1 dzień 18 godzin 23 minuty i 12 sekund ustanowił rekord trasy.
W tych regatach przyznawane są trzy zasadnicze nagrody: za zwycięstwo w
czasie rzeczywistym i przeliczeniowym, a także za rekord. Główne trofeum
Tattersall's Cup otrzymuje najlepsza załoga w klasyfikacji uwzględniającej
IRC handicap. Niekoniecznie jest nią ta, która pierwsza minie metę.
Przeliczanie polega na korekcie czasu uzyskanego przez każdy jacht w oparciu
o maksymalną teoretyczną prędkość, jaką dana jednostka może rozwinąć, co
zależy od jej długości, ożaglowania, masy i innych cech. Ważnym elementem
jest właściwy stosunek mocy (powierzchnia ożaglowania) do masy jachtu i jego
długości.