{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Klopp: fatalny początek i wielkie zwycięstwo
Borussia Dortmund wygrała drugi mecz z rzędu w Bundeslidze i opuściła strefę spadkową. W piątek wicemistrzowie Niemiec, po emocjonującym spotkaniu, pokonali FSV Mainz (4:2). Trener Juergen Klopp przyznał, że spadł mu kamień z serca.
WYNIKI I TABELA NIEMIECKIEJ BUNDESLIGI – KLIKNIJ!
Dortmundczykom dwa kolejne zwycięstwa w lidze nie przydarzyły się od... września 2014 roku (wygrane z Augsburgiem i Freiburgiem). Gospodarze zagrali dobrze w ofensywie, ale ponownie nie ustrzegli się błędów w obronie. Już w pierwszej minucie błąd Romana Weidenfellera i defensorów BVB wykorzystał Elkin Soto.
– Ten gol był istną komedią pomyłek. Początek meczu był dla nas tragiczny, ale potrafiliśmy zareagować – ocenił Klopp.
W drugiej połowie zespół z Dortmundu zagrał koncertowo w ofensywie – zdobył cztery bramki i stracił tylko jedną. – Wiedzieliśmy, że możemy wrócić do gry. W przerwie powiedziałem piłkarzom: "jeśli gramy zespołowo, jesteśmy naprawdę mocni". Stworzyliśmy wiele okazji i strzeliliśmy fantastyczne gole – dodał szkoleniowiec BVB.
Świetne zawody rozegrał Marco Reus, który zdobył bramkę i zaliczył piękną asystę przy golu Pierre-Emericka Aubameyanga. Poza tym do bramki trafili Neven Subotić i Nuri Sahin.
– To dla nas wielkie zwycięstwo, na które w pełni zasłużyliśmy. Można powiedzieć, że był to mecz za "sześć punktów" – zakończył Klopp.
Cały mecz w konfrontacji na Signal Iduna Park rozegrał Łukasz Piszczek. Niemiecki "Bild" ocenił jego występ na "4" (skala 6 – 1). Najlepszy w zespole Reus dostał najwyższą notę z możliwych – "1". Jakub Błaszczykowski nie zagrał z powodu choroby.