{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Milik skarcił Legię. Ajax z zaliczką przed rewanżem
W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europejskiej Ajax Amsterdam pokonał Legię Warszawa 1:0 (1:0) po golu Arkadiusza Milika w 35. minucie. Mistrzowie Polski pretensje mogą mieć tylko do siebie – w drugiej połowie zmarnowali trzy świetne okazje do wyrównania. Rewanż 26 lutego w Warszawie.
PRZECZYTAJ RELACJĘ LIVE Z MECZU AJAX VS LEGIA
– Niestety, mecz z Ajaksem będzie moim ostatnim w barwach warszawskiego zespołu. Spędziłem w tym klubie dziewięć lat i trudno mi się z nim rozstać, ale oferta była tak dobra, że nie mogłem odmówić – poinformował przed meczem Miroslav Radović, cytowany przez serbski portal DNEVNO.RS. Serb był jednak w błędzie: Henning Berg nie uwzględnił go w kadrze meczowej. Szansę od pierwszych minut dostał za to sprowadzony zimą z Zawiszy Bydgoszcz Michał Masłowski.
Pierwsza połowa rozkręcała się powoli. Legia rozpoczęła bardzo zachowawczo, z kolei Ajax stopniowo zaznaczał swoją dominację na boisku. W 16. minucie pierwszy strzał na bramkę Jaspera Cillessena oddał Michał Kucharczyk, ale podstawowy bramkarz Holendrów w mistrzostwach świata w Brazylii interweniował z dużym spokojem.
W 27. minucie po raz pierwszy pokazał się Milik. Po dwójkowej akcji z Anwarem El-Ghazim piłka wylądowała jednak w rękach Dusana Kuciaka. Osiem minut później bramkarz Legii był już jednak bezradny. Polski napastnik Ajaksu wykorzystał niezdecydowanie wracającego do składu po kontuzji Dossy Juniora i firmowym kopnięciem lewą nogą wkręcił piłkę poza zasięgiem Słowaka. Zranieni goście rzucili się do ataków, ale przed przerwą byli zbyt chaotyczni, by zagrozić bramce Cillessena.
Druga część rozpoczęła się od huraganowych ataków Legii. W 52. minucie Guilherme kapitalnie dograł do Orlando Sa, strzał Portugalczyka przed siebie odbił bramkarz, jednak Michał Żyro z czterech metrów w sobie znany tylko sposób kopnął ponad poprzeczką.
W 60. minucie Cillessen błysnął kapitalnym refleksem. Instynktownie zatrzymał niemal na samej linii piłkę kopniętą z najbliższej odległości przez Orlando Sa. Pięć minut później Portugalczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale trafił wprost w wybiegającego przeciwnika.
Po naporze przyjezdnych obudził się Ajax, ale strzały Milika były zbyt słabe, by ponownie zaskoczyć Kuciaka. Ostatecznie, zespół prowadzony przez Franka de Boera dowiózł do końca minimalne zwycięstwo. Rewanż już 26 lutego w Warszawie.